Antoni Królikowski oszalał. Chce walki Putina z Zełeńskim
Gala Królikowskiego
Nowy projekt Antoniego Królikowskiego spadł na nas jak grom z jasnego nieba. Wystąpił on w roli włodarza nowo powstałej federacji freakfightowej, a więc takiej, która organizuje walki celebrytów w formule MMA. Do tej pory doczekaliśmy się dziesiątek takich inicjatyw - dawno jednak żadna nie wzbudziła takich emocji i nie wywołała społecznego ostracyzmu. Wszystko z powodu bardzo kontrowersyjnego doboru przeciwników mających zmierzyć się w walce wieczoru.
Putin kontra Zełenski?
Antoni Królikowski z niebywałą śmiałością oraz brakiem samokrytyki zapowiedział, że w ostatnim starciu zmierzą się... aktor przebrany za Władimira Putina oraz sobowtór Wołodymyra Zełenskiego. Królikowski w trakcie przedstawiania głównych gwiazd swojej gali stwierdził, że "zawsze chciał uratować świat" i że zrobi to chociażby w taki symboliczny sposób. Jednak nawet zapewnienia, że cały dochód z gali zostanie przekazany walczącej Ukrainie, nie pomogły w utraconym wizerunku aktora.
Przeprosiny Królikowskiego
Królikowski pod naciskiem mediów oraz dosadnych komentarzy z wielu stron (między innymi autorstwa Kamila Glika, którego nie powinienem tu cytować z uwagi na nagromadzenie wulgarnego słownictwa) postanowił wycofać się z pomysłu organizacji walki pomiędzy sobowtórami Putina i Zełenskiego. Wypowiedział się na ten temat następująco:
Przepraszam Was, że nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji. Chętnie Was wprowadzę w kulisy naszych działań, żebyście wiedzieli, co nas motywuje i jak chcemy nieść pomoc Ukrainie. Rozumiem Wasze zaniepokojenie tą prowokacją, ale wierzę, że ta inicjatywa, w efekcie przyniesie wiele dobrego, bo przecież żadnej realnej walki sobowtórów nie będzie!