Zbrodnia katyńska: Jak do niej doszło, kim były ofiary?
Na początku marca tego samego roku postanowiono o wykonaniu egzekucji polskich jeńców. Pomysłodawcą tego bestialskiego czynu był Ławrientij Beria, ówczesny Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRR. Dokument zaś podpisali m.in. Józef Stalin, Klimient Woroszyłow, Wiaczesław Mołotow oraz Anastas Mikojan. Jak pisała strona Dzieje.pl:
Z Kozielska 4 404 osób przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3 896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6 287 osób z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje. Łącznie zamordowano 14 587 osób. Wymordowano również około 7 300 Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego: na Ukrainie rozstrzelano 3 435 osób (ich groby prawdopodobnie znajdują się w Bykowni pod Kijowem), a na Białorusi około 3,8 tys.
Polscy jeńcy byli zatrudnieni na robotach budowlanych na zachód od Smoleńska i "wpadli w ręce niemieckich katów faszystowskich w lecie 1941 r., po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska". Komunikat stwierdzał: "Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to teraz widać jasno, przez nich samych".
Polskie władze postanowiły poprzez Międzynarodowy Czerwony Krzyż powołać komisję do zbadania grobów. W 1943 r. władze Rosyjskie powołały komisję, która ogłosiła, że wymordowaniu polskich jeńców wojennych są winni Niemcy. To był początek okresu fałszowania zbrodni katyńskiej. Przez cały ten czas władze ZSRR zaprzeczały wykonania mordu.
Ujawnienie prawdy dotyczącej zbrodni
Podczas rządów Michaiła Gorbaczowa na jaw wyszły nowe fakty dotyczące Katynia. W 1987 r. komisja polsko-rosyjskich historyków zaczęła na nowo badać tę sprawę i oddaliła zarzuty w kierunku Niemców. Rok później stwierdzono, że zbrodnię popełnili funkcjonariusze NKWD. Dopiero 1990 r. podczas wizyty ówczesnego prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego, Gorbaczow przekazał mu kopię dokumentów dotyczącej zbrodni. W kwietniu rządowa agencja prasowa TASS opublikowała komunikat, który jasno potwierdził, iż mordu na polskich jeńcach dokonali Sowieci. Tak prezentował się raport ostateczny wydany przez ekspertów Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej:
Zamordowanie w kwietniu–maju 1940 r. 14 522 jeńców z kozielskiego, starobielskiego i ostaszkowskiego obozu Zarządów NKWD obwodów smoleńskiego, kalinińskiego i charkowskiego oraz w tym samym czasie 7305 więźniów z aresztów śledczych NKWD Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy, po którym nastąpiła masowa deportacja ich rodzin w głąb ZSRS – było najcięższą zbrodnią przeciwko pokojowi, przeciwko ludzkości”.
Wśród ofiar zbrodni katyńskiej byli m.in.
- Józef Bil
- Ignacy Drabczyński
- Jan Poźniak
- Jerzy Machlejd
- Henryk Trębicki
- Feliks Kopeć
- Konstanty Strzelecki
- Stanisław Postępski
- Jan Dunin-Brzeziński
- Bolesław Fijałkowski
- Kasper Rymaszewski
To było 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci było cztery tysiące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku – razem 21.768. Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.