Piotr Molecki/East News
Afera taśmowa i jej wpływ na kształt polskiej sceny politycznej
Do przeczytania w ok. 3 min.
Afera taśmowa wybuchła w czerwcu 2014 roku po publikacji tygodnika „Wprost”. Nagrań, które upubliczniła gazeta, dokonywano w kilku warszawskich restauracjach. Podsłuchiwanymi byli ministrowie, przedsiębiorcy oraz prezesi. W naszym artykule wszystko o aferze taśmowej!
Reklama
Afera taśmowa w 2014 roku
14 czerwca 2014 na stronie internetowej „Wprost” pojawiły się nagrania dwóch podsłuchanych rozmów. Wśród podsłuchanych osób był minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, prezes NBP Marek Belka, były minister transportu Sławomir Nowak i były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz. 18 czerwca 2014 roku w redakcji tygodnika wkroczył prokurator wraz z funkcjonariuszami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledczy chcieli uzyskać od dziennikarzy nagrania rozmów, które nagrywano w warszawskich restauracjach. Ówczesny naczelny tygodnika Sylwester Latkowski nie wyraził na to zgody, zasłaniając się tajemnicą dziennikarską. Między służbami a dziennikarzami doszło nawet do użycia siły, ale ostatecznie funkcjonariusze wyszli z redakcji bez nośników i nagrań. Dopiero 21 czerwca 2014 roku gazeta przekazała prokuraturze nośniki z nagranymi rozmowami.Piotr Molecki/East News
Polityczne skutki afery taśmowej
Afera taśmowa miała swoje skutki polityczne. Niedługo po jej wybuchu opozycja zażądała dymisji premiera Donalda Tuska oraz prezesa NBP Marka Belki. Tak komentowali tamte wydarzenia obserwatorzy polskiej sceny politycznej. Jerzy Głuszyński z Instytutu Badawczego ProPublicum mówił:Poprzednie afery premier skutecznie dotąd rozwiązywał. Można powiedzieć więcej - się umacniał, koncentrował władzę. Czy z tą będzie podobnie? Są poważne znaki zapytania. Dzisiejszy premier to nie ten sam premier, co rok temu, czy kilka lat wcześniej. Dziś jest dużo bardziej osamotniony. On przede wszystkim ma problem skompletowaniem sojuszników, którzy by zaangażowali się do rozładowywania tego konfliktu.
Reklama
Celem nie jest obniżenie reputacji partii rządzącej, ale raczej sparaliżowanie możliwości działania państwa polskiego w dość kluczowym momencie, jaki jest przełom w UE i sytuacja na Ukrainie - powiedział Donald Tusk.
Ci, którzy czują się zażenowani swoim zachowaniami, będą mogli liczyć na krytyczną ocenę opinii publicznej, a w przyszłości także wyborców. Ja nie będę wyciągał konsekwencji wobec polityków, których grzechem jest niecenzuralna wypowiedź w czasie poufnej rozmowy. To doprowadziłoby do spustoszenia nie tylko w polskiej, ale europejskiej i światowej polityce - mówił premier, odnosząc się do wypowiedzi ministrów ze swojego rządu.
Piotr Molecki/East News
Afera podsłuchowa i dymisje w rządzie
10 czerwca 2015 kolejna premier Platformy Obywatelskiej Ewa Kopacz ogłosiła, że w związku z aferą do dymisji podali się: minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister sportu i turystyki Andrzej Biernat, minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie Tomasz Tomczykiewicz, Rafał Baniak i Stanisław Gawłowski, koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki oraz szef Zespołu Doradców Politycznych Prezesa Rady Ministrów Jacek Rostowski. W czerwcu 2015 roku funkcję złożył także marszałek Sejmu Radosław Sikorski.Zarzuty w aferze podsłuchowej
W związku z aferą taśmową zatrzymała cztery osoby, w tym przedsiębiorcę Marka Falentę.Reklama
Kto stał za Falentą? Tak o sprawie w 2018 roku pisała "Polityka":
Już kilka dni po wybuchu afery taśmowej, w czerwcu 2014 r., premier Donald Tusk mówił o scenariuszu pisanym, nie wiadomo jakim alfabetem, sugerując, że stoją za nią Rosjanie. Jednak dotąd nikt poważnie nie zbadał jej najważniejszych wątków, choć w USA, przy podobnych poszlakach wskazujących na udział rosyjskich służb specjalnych w kampanii Donalda Trumpa, sprawę bada specjalny prokurator Robert Mueller.
Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Reklama
Reklama
Reklama