Flaga z logo Agrounii
Pawel Wodzynski/East News

Agrounia — historia powstania, główne postulaty, strajki. Wszystko, co warto wiedzieć na ten temat

Agrounia to ogólnopolski ruch zrzeszający przede wszystkim rolników, który zakłada „uzdrowienie” polskiego handlu i rolnictwa poprzez zapewnienie stabilności gospodarstw rodzinnych i produkcję zdrowej żywności. Dowiedz się, co jej powstanie ma wspólnego z afrykańskim pomorem świń oraz jakie są jej główne postulaty.
Reklama

Czym jest Agrounia?

Agrounia to ruch społeczno-polityczny, który oficjalnie działa od lipca 2018 roku. Projekt jest kierowany przez rolnika — Michała Kołodziejczaka.

Główne poglądy członków organizacji łączą kwestie konserwatyzmu i agraryzmu. W profilu działalności Agrounii można wyróżnić też tzw. patriotyzm konsumencki oraz protekcjonizm. Choć przeważające przekonania Agrounii są bliskie lewicy, w swojej historii miewała też współprace z prawicowym ekstremizmem.

Agrounia obecnie nie jest partią polityczną, lecz fundacją. Wraz z końcem 2018 roku złożyła wniosek o rejestrację jako partia.

Michał Kołodziejczak przed Kancelarią Premiera
Jakub Kaminski/East News

Co postuluje Agrounia?

Jak czytamy na oficjalnej stronie Agrounii:

Rolnictwo to ostatni bastion polskiego kapitału w gospodarce. Siłą naszego rolnictwa są bowiem gospodarstwa rodzinne, które produkują zdrową i wysoką jakościowo żywność. Naszym celem jest obrona rynku krajowego i ochrona naszych rodzin. Nasze dzieci zasługują na to, abyśmy zapewnili im bezpieczną przyszłość.

Postulaty Agrounii są zawarte w tzw. Pakiecie Agrounii „Zdrowa żywność — Zdrowe państwo”. Podsumowaliśmy najważniejsze zagadnienia i informacje w tym zakresie.

Reklama

Zmiany w supermarketach i obrona rynku krajowego

Agrounia chce wprowadzenia w sklepach dodatkowej „cenówki”. Docelowo ma na niej znajdować się kwota, jaką otrzymuje rolnik za konkretny produkt. Ma to na celu ukazanie różnicy między zarobkami rolników, a supermarketów.

Kolejnym postulatem ruchu jest wprowadzenie oznaczeń z flagami kraju pochodzenia na wszystkich produktach żywnościowych. Rolnicy podkreślają, że ich cel stanowi obrona rynku krajowego.

Agrounia chce też, by żywność dostępna w supermarketach była w 70% pochodzenia polskiego.

Szczegółowe zagospodarowanie przestrzeni

Organizacja chce położyć kres przypadkowemu zagospodarowaniu przestrzeni. Dzięki przygotowanym odpowiednio wcześniej planom Polacy będą mogli wiedzieć, czego spodziewać się np. w otoczeniu planowanej budowy domu. Dodatkowym aspektem jest zarezerwowanie wsi do produkcji żywności.

Dodatkowe założenia

Agrounia chce wprowadzić europejski system kontroli produktów spożywczych, dzięki któremu żywność pochodzenia zagranicznego nie będzie mogła być sprzedawana jako polska. Kolejnym założeniem jest promocja polskiej żywności.

Agrounia postuluje też wdrożenie funduszu stabilizacyjnego dla rolnictwa. Zakłada on m.in. wprowadzenie tzw. postojowego. Pieniądze będą wypłacane w sytuacji, gdy hodowla nie może funkcjonować np. ze względu na wystąpienie afrykańskiego pomoru świń.

Ruch chce wprowadzić przymusową emeryturę dla posłów (65 lat), a także legalizację posiadania niewielkiej ilości marihuany.

Reklama
Michał Kołodziejczak z workiem ziemniaków i tablicą z napisem "Jestem ze wsi"
Piotr Molecki/East News

Jak działa Agrounia?

Agrounia stanowczo sprzeciwia się działaniom supermarketów. Oznaczanie zagranicznych owoców i warzyw jako polskie, a także horrendalne podnoszenie cen polskich produktów to tylko niektóre problemy rolników, z jakimi muszą borykać się na co dzień. Aby to ujawnić, ruch przeprowadza m.in. projekt znany w mediach jako naloty na supermarkety.

Naloty na supermarkety

Najpopularniejsze filmiki Agrounii z nalotów na supermarkety mają po kilkaset tysięcy wyświetleń na YouTubie. Ich twórcy ukazują, „jak wielkie korporacje oszukują swoich klientów i okradają polskich rolników”. Jak podaje organizacja:

Dzięki naszym protestom, happeningom i spotkaniom – UOKiK wziął się za kontrolę podejmowanych przez nas tematów. Biedronka dostała 723 miliony kary za to, że oszukiwała dostawców owoców i warzyw [...]. W Polsce dzięki Agrounii na każdym worku ziemniaków musi widnieć flaga pochodzenia.

Dla przykładu na giełdzie rolnicy sprzedają seler za około 30 groszy za kilogram. Z kolei na stoisku z żywnością klienci supermarketów za kilogram tego samego produktu muszą zapłacić aż 4 złote.

Reklama

Strajki rolników

Zwolennicy ruchu chętnie korzystają z prawa do protestu. W ten sposób próbują wywrzeć nacisk na rząd i sprzeciwić się bezczynności władzy.

Jeden z pierwszych protestów zbulwersowanych rolników odbył się w marcu 2019 roku na placu Zawiszy w Warszawie. Poza blokowaniem dróg posunęli się do niestandardowych rozwiązań. Rolnicy podpalali opony i słomę. Nie szczędzili też jabłek, czy świńskich łbów, które rozrzucali po okolicy.

Ostatnie protesty rolników odbyły się 9 lutego 2022 roku. Swoim zasięgiem objęły jednocześnie aż 50 lokalizacji. Lider ruchu zapowiedział przed manifestacjami:

W wielu miejscach w kraju wjedziemy ciągnikami do miast, żeby pokazać ludziom, jak ważne jest rolnictwo, jak bliskie są im problemy rolników. Teraz każdy powinien zrozumieć, że nawet jeśli dzisiaj to nie jest jego problem, to jutro będzie. Robimy to po to, żebyśmy sobie to wszystko uświadomili, żeby każdy z nas mógł spojrzeć spokojnie na to co się dzieje wkoło. Wjeżdżamy do miast z bardzo silnymi postulatami.

Rolnicy domagali się przede wszystkim rozmowy z Mateuszem Morawieckim. Michał Kołodziejczak zauważył, że żadne spotkanie z Henrykiem Kowalczykiem (wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi) nie przyniosło pożądanych rezultatów.

Reklama
Protest rolników w Warszawie
EAST NEWS

Wszystko zaczęło się od... afrykańskiego pomoru świń

Historia powstania Agrounii sięga 2018 roku. Właśnie wtedy rząd — w celu zagwarantowania bezpieczeństwa przed roznoszącym się wirusem afrykańskiego pomoru świń — przeprowadzał masowy ubój tych zwierząt. Początkowo ruch, który protestował w tej sprawie, nosił nazwę Unii Warzywno-Ziemniaczanej. Niewiele później zmienił nazwę na docelową.

Organizacja od początku istnienia jest kierowana przez Michała Kołodziejczaka. Lider przyznaje:

Jestem rolnikiem, kocham tę pracę. Uwielbiam obserwować zmieniającą się przyrodę. Gdybym mógł, to nigdy nie opuściłbym mojej wsi. Moją pasją jest pielęgnowanie roślin. Ale co z tego, kiedy słabe prawo wymyślone przez nieudolnych polityków niszczy to wszystko? Miałem wybór: zawalczyć o wszystkie gospodarstwa w Polsce albo przyglądać się, jak wszystkie gospodarstwa w Polsce bankrutują. W tym moje. Mogłem patrzeć, jak supermarkety oznaczają zagraniczne warzywa jako polskie czy podnoszą cenę za rolnicze produkty o 2000 procent. Tego nie zniosłem.
Reklama
Autor - Magdalena Gierczuk
Autor:
|
redaktor depesza.fm
m.gierczuk@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama