Oliwka Brazil - królowa bodyshamingu [FELIETON]
Kim jest Oliwka Brazil i skąd się wzięła?
Można śmiało powiedzieć, że Oliwka Brazil jest jednym z największych ewenementów na polskiej scenie. Wystarczyła jej gościnna zwrotka w utworze Smolastego pod tytułem "Oh Daddy", aby zaczęto o niej mówić. Mało które komentarze dotyczyły jednak jej kunsztu czy umiejętności; pierwsze, na co zwrócono uwagę, to tematyka, o której rapuje wulgarnie i bezpardonowo.
Podduszanie, klapsy i moja galanteryja; pluję na maczugę, potem duszę i połykam.
Wystarczyło kilkanaście wersów o seksie, aby internauci podzielili się na dwa obozy. Jeden z nich tkwi w przekonaniu, że Oliwka Brazil tworzy szkodliwe i niemoralne treści, drugi z kolei zachwyca się tym, że w końcu mamy na polskim podwórku raperkę, która nie boi się nawijać o seksie. Bo mamy przecież mnóstwo męskich artystów poruszających tę tematykę, ale kobiet trzeba szukać z ogromną świecą.
Rzecz jasna "Oh Daddy" to nie jedyny utwór, w którym możemy usłyszeć młodą raperkę. Jakiś czas później nasze uszy doczekały się takich dzieł, jak "Big Mommy" czy "Kokieterka" (jeśli chodzi o ten tytuł, to Oliwka Brazil stwierdziła, że powstał dzięki jej oryginalnemu słowotwórstwu; pamiętajmy bowiem, że "kokietka" jest nieco bardziej prawidłową formą). Nie zabrakło jej również na debiutanckiej EP-ce innej młodej artystki, Young Leosi, konkretniej w utworze pod tytułem "Stonerki".
Kontrowersje wokół Oliwki Brazil
Zarzutów wobec jej twórczości znaleźć można mnóstwo, szczególnie w komentarzach, które można napotkać pod każdym artykułem o Oliwce. Większość niepochlebnych opinii dotyczy tematyki, którą porusza Brazil. Faktem jest, że każdy z dotychczas wydanych utworów dotyczy seksu oraz - przepraszam za bezpośredniość - rozmiarów i walorów estetycznych pośladków raperki. Oliwka rapuje na przykład:
Nie chcemy się spinać, mają problem; chcą zobaczyć dużą d*pę, muszą wbić na koncert.
W tym samym utworze ("Stonerki") usłyszeć możemy jeszcze takie pamiętne wersy:
D*pa. Skacze góra-dół, kiedy rządzi nią s*ka. Rusza cały stół, rusza każdego fi*ta.
Rapowanie o seksie jest niedopuszczalne!
Zarzuty wobec tego, że Oliwka Brazil rapuje o seksie, są według mnie bardzo nietrafione. Ba; jestem przekonany, że mamy do czynienia z doskonałym wstrzeleniem się w potrzeby rynku muzycznego. Próżno szukać raperek, które byłyby aż tak otwarte na tematy seksualne. Choć ja sam nie przepadam za umiejętnościami Oliwki i nieprzesadnie lubię którykolwiek z jej utworów, to doceniam fakt, że umiała znaleźć swoją niszę i doskonale się w niej odnaleźć; nawet jeśli to wbicie wiąże się z kontrowersyjnym wizerunkiem.
Jestem zdania, że potrzebujemy na polskiej scenie pewnych alternatyw do samców alfa rapujących o tym, że uprawiają bardzo dużo seksu i przebierają w kobietach. Zgodzę się, że Oliwka Brazil robi to w bardzo wulgarny i - według mnie - pozbawiony polotu sposób, ale cieszy mnie fakt, że być może przetarła pewne szlaki w tym zakresie dla raperek, które pojawią się w przyszłości. Jej twórczość wyraźnie krzyczy: "kobiety też mogą mówić o seksie!". Widzę jednak nieco inne problemy w jej dorobku artystycznym.
Zarzuty wobec młodej raperki
Jakiś czas temu tiktokerka o pseudonimie Venroika podzieliła się ze swoimi obserwatorami relacją z planu teledysku do utworu "Big Mommy". Według niej warunki były okropne - tancerki występujące w klipie spędziły na planie cały dzień, nie dostając nawet butelki wody. Co więcej, sama Oliwka miała wyśmiewać szczuplejsze dziewczyny tylko ze względu na ich sylwetki. Raperka jednak odniosła się do tych zarzutów na swoim Instagramie:
Hej, ostatnio w internecie pojawiło się dużo nieprawdziwych informacji na temat planu mojego klipu do singla Big Mommy i panujących tam warunków dla tancerek. Na początku olałam to, bo nie mam zamiaru odnosić się do plotek i pomówień. Wszyscy, którzy braliśmy udział w klipie dobrze wiemy jak wyglądał plan. Woda oczywiście była dostępna dla wszystkich na planie jak i w garderobie dziewczyn – co zresztą jest kwestią oczywistą. Czasem jestem s*kowata jak każdy ku*wa człowiek, bo jesteśmy tylko ludźmi i ku*wa każdy ma gorszy dzień, ale szanuję ludzi i każdej z dziewczyn po nagraniach podziękowałam za poświęcony czas i byłam szczerze ku*wa wdzięczna za ich udział.
Jak było w praktyce? Tego nie wiemy i prawdopodobnie się nie dowiemy, bo sprawa ucichła. Stanowi jednak pewną podstawę pod zarzuty wobec Oliwki, które przygotowałem ja.
Bodyshaming Oliwki Brazil
Bodyshaming jest w telegraficznym skrócie określeniem na wyśmiewanie lub obrażanie kogoś wyłącznie ze względu na jego wygląd. I według mnie jest czymś, co Oliwka Brazil nieustannie praktykuje. Nie mam na myśli nawet sytuacji z aktorkami na planie (powtarzam, że nie wiemy, jak było naprawdę), nawet jeśli idealnie pasowałyby do mojej narracji. Chciałbym jednak pomówić nieco o niektórych wersach z jej utworów, które są według mnie znacznie bardziej szkodliwe od rapowania o seksie.
Wielu internautów zarzuca Oliwce, że przecież słuchają ją młode dziewczyny, a ona tak wulgarnie i bezpardonowo o seksie. Ja chciałbym odnieść się jednak do jej niesłabnącego zamiłowania do obrażania innych kobiet. Weźmy na przykład kilka fragmentów z utworu "Big Mommy":
Eskortki to chude szm*ty, a ich suty jak salami.
Garbata k*rwa już opluła się na widok ten; doktor Szczyt miał BLEH, operując je.
Nie martwię się tym, że młode dziewczyny, słuchając Oliwki Brazil, dowiedzą się nieco na temat jej upodobań seksualnych. Boję się natomiast, że teksty odnoszące się do kobiecego wyglądu negatywnie wpłyną na i tak już zakompleksione nastolatki, które - wystawione na brutalność social mediów - nie są pogodzone ze swoim ciałem. Brazil w tym nie pomaga. I za to mam do niej pretensje, a nie za fakt, że opowiada o swoich łóżkowych podbojach. Niech opowiada. Potrzebujemy tego na polskiej scenie.