Patodeweloperka w Polsce - czym jest, dlaczego coraz więcej osób płaci za błędy budowlańców?
Czym jest patodeweloperka?
Jan Śpiewak to publicysta oraz działacz społeczny. To właśnie on jako pierwszy użył określenia patodeweloperka. Oficjalna definicja tego sformułowania nie istnieje, jednak można wywnioskować, że dotyczy przede wszystkim absurdalnych sytuacji na rynku nieruchomości. Deweloperzy oferują niewielkie mieszkania, które mają niefunkcjonalne układy, gdzie korytarz zajmuje więcej przestrzeni, niż same pokoje, standardowe kawalerki nazywają apartamentami, na blokowiskach robią zbyt mało parkingów, a także organizują za mało przestrzeni rekreacyjnej, tzw. zielonej.
Przykładów tego zjawiska jest wiele, a na grupach tematycznych na Facebooku pojawia się ogrom zdjęć, które przedstawiają skalę problemu. Najwięcej mieszkań tego typu znajduje się w dużych polskich miastach, a więc w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie czy Katowicach. Oferty mieszkań na wynajem również należy bardzo skrupulatnie sprawdzać, ponieważ może się okazać, że przestronny apartament, jest tak naprawdę niewielką klitką z jednym oknem.
Ścisk na osiedlach
Patodeweloperka przejawia się na wiele różnorodnych sposobów. Dotyczy nie tylko powierzchni wewnątrz budynków, ale także na zewnątrz. Na osiedlach panuje coraz większy ścisk. Jeden balkon przy drugim, wąskie miejsca parkingowe oraz kręte i niewielkie uliczki - to może znacznie utrudnić życie. Mieszkanie z widokiem na inny blok na pewno nie jest szczytem marzeń wielu osób. Niestety, nabywcy często nie sprawdzają zagospodarowania przestrzennego konkretnego osiedla, kupują mieszkanie, a później są zaskoczeni tym, że naprzeciwko deweloper rozpoczyna budowę kolejnego, szarego bloku.
Plac zabaw na osiedlu może się wydawać czymś zupełnie naturalnym. Nic bardziej mylnego. Na niektórych osiedlach sprowadza się jedynie do niewielkiej, ogrodzonej przestrzeni, gdzie znajduje się jedna huśtawka. Takie miejsce na pewno nie jest atrakcyjne dla małych dzieci, zwłaszcza, że znajduje się nie w okolicy zieleni, a otaczają je inne budynki.
Mieszkania w piwnicach
Patodeweloperka to również mieszkania w piwnicach. Tym razem to nie robota deweloperów, a prywatnych inwestorów. Właściciele oraz pośrednicy, którzy wynajmują różnorodne lokale, w konkretnym budynku, wydzielają dodatkową przestrzeń, robiąc mieszkanie z piwnicy. Ma niewiele metrów kwadratowych, a tym bardziej gwarantuje znikomą ilość światła! Trudno jest przebywać w takim miejscu dłużej niż kilka godzin, a co dopiero mieszkać.
Mieszkania bez ścianek działowych
Ściany w mieszkaniach? A po co? Deweloperzy cały czas szukają sposobu na zarobek i oszczędności. Oferują więc kupującym lokal, który nie posiada ścian działowych. Jest to duża, pusta przestrzeń, którą teoretycznie można urządzić według własnych preferencji, co na pewno jest plusem. Jednak nie można zapominać o tym, że jest to również bardzo kosztowne. Postawienie ścian działowych to nie tylko ułożenie kilku bloczków. To odpowiednie zaplanowanie przestrzeni, co wcale nie jest takie proste. Powinien się tym zająć wykwalifikowani architekt, a jego usługi w mieszkaniu również kosztują.
Grodzenie osiedli
W naszym kraju panuje również trend grodzenia osiedli. Okazuje się jednak, że urbaniści wskazują, że nie jest to dobre rozwiązanie. Powodem jest szerzenie podziału społeczeństwa oraz sztuczne dzielenie przestrzeni życiowej. Deweloperom również to nie odpowiada, jednak robią to, aby zadowolić swoich klientów.
Patodeweloperką jest również nazywane bezprawne wycinanie dorodnych drzew, a także burzenie budynków, które posiadają status zabytków. To również zdarza się dość często w polskich miastach i wywołuje powszechne oburzenie w mediach.