Frog - kim jest, co zrobił, jak skończyła się słynna sprawa z przekroczeniem prędkości? Wszystko, co chcesz wiedzieć
Z czego znany jest Frog?
Frog to pirat drogowy, którego sprawy sądowe ciągną się przez wiele lat. Dotychczas mężczyzna nie został jednak skazany i nie otrzymał kary pozbawienia wolności. Frog nie tylko wielokrotnie przekraczał prędkość i stwarzał zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym, ale także jechał powodując dezorganizację ruchu drogowego i naruszył zakaz sądu. Oznacza to, że prowadził samochód mimo sądowego zakazu.
Mężczyzna jechał z prędkością ponad 200 km/h, sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu drogowym.
Wyrok
Początkowo w 2020 roku prawomocnie skazano Froga na 2,5 roku bezwzględnego więzienia. W tamtym okresie sąd stwierdził, że Grog stworzył niebezpieczeństwo „sprowadzanie katastrofy w ruchu lądowym" w 2014 roku.
To właśnie wtedy mężczyzna prowadził samochód z dużą prędkością pod Kielcami. Kolejna tego typu sytuacja dotyczyła Warszawy i początkowo Robert N. również został skazany, jednak po czasie jednak sąd zmienił orzeczenie.
Zdaniem Agaty Pomianowskiej, która była sędzia w trakcie procesu:
Gdyby nie racjonalne zachowanie innych uczestników ruchu, to jazda oskarżonego w taki sposób, z taką prędkością i w takich warunkach, a więc prowadzenie pojazdu mechanicznego z naruszeniem najbardziej elementarnych zasad w ruchu lądowym, doprowadziłoby do wypadku drogowego o tragicznych skutkach, w których uczestniczyliby kierowca betonomieszarki, kierowca ciężarówki, rowerzysta, dwaj policjanci i sam oskarżony, oraz być może inne pojazdy znajdujące się w niedalekiej odległości.
Sąd okręgowy w Warszawie uniewinnił Roberta N. - apelacja
Sąd okręgowy w Warszawie uznał, że Frog nie stworzył wcale zagrożenia dla ruchu drogowego, a tym samym udało mu się wygrać apelację. Sąd orzekł:
Oskarżony nie stworzył takiej sytuacji, która sprowadzałaby zagrożenie dla zdrowia lub życia wielu osób. Sąd uznał, że pomimo brawurowej jazdy, łamiąc przy tym zasady obowiązujące w ruchu drogowym, poruszając się z dużą prędkością i powodując dezorganizację ruchu drogowego, oskarżony w krytycznym czasie panował nad swoim pojazdem. To stanowisko znajduje odzwierciedlenie w opinii biegłego.
Warto jednak zaznaczyć, że z tym wyrokiem nie zgadza się prokuratura.
Prokuratura złoży kasację od wyroku uniewinniającego Roberta N. od zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Nie może być tolerancji dla kierowców, którzy z premedytacją zagrażają innym na drodze.
Dalszy los Roberta N. nie jest więc znany, jednak z całą pewnością można stwierdzić, że dotychczas mężczyźnie udaje się unikać zdecydowanej większości wyroków za swoje niebezpieczne zachowania.