Kasia Babis siedząca przed mikrofonem i obok kota.
YT/Kasia Babis

Kasia Babis wypowiada się negatywnie o wyzysku, a potem reklamuje Zalando

Kasia Babis znana jest jako zagorzała feministka oraz antykapitalistka. Wielokrotnie wypowiadała się na temat wyzysku w największych sieciach odzieżowych. Ogromnie zaskoczyła zatem swoich fanów, biorąc udział w reklamie Zalando. Lewa strona internetu stanęła po tym wydarzeniu w ogniu, a krytyki Kasi Babis nie widać końca.
Reklama

Kim jest Kasia Babis?

Dużo łatwiej będzie odpowiedzieć na pytanie, kim Kasia Babis nie jest. Mamy do czynienia z postacią niezwykle barwną. Dość powiedzieć, że ma na koncie dwie książki dla dzieci i kilka komiksów, tworzyła grafikę do gier komputerowych 11 bit studios i współpracuje z amerykańskim magazynem The New Yorker. Ponadto jest aktywną youtuberką - zasłynęła dzięki serii filmów poświęconych najgorszym polskim pisarzom fantasy i ich wątpliwej jakości dziełach.

Lewicowe poglądy Kasi Babis

Fani doskonale zdają sobie sprawę z poglądów Kasi Babis - stoi ona zdecydowanie po lewej stronie politycznej barykady. Swojego czasu była nawet członkinią partii Razem oraz aktywistką, która brała udział w organizacji tak zwanego Czarnego Protestu w 2016 roku.

Reklama

Wielokrotnie wspominała również o swoim antykapitalistycznym podejściu do życia. Żeby nie szukać daleko - w trakcie rozmowy z Karolem Paciorkiem w ramach podcastu Imponderabilia mówiła o tym, że największe koncerny odzieżowe traktują swoich pracowników z ogromnym okrucieństwem. Wspomniała również, że stara się kupować ubrania z drugiej ręki, żeby nie wspierać tego rodzaju wyzysku.

Współpraca z Zalando

Kasia Babis zgromadziła tysiące fanów, którzy doceniają jej twórczość, charyzmę oraz to, że nie boi się wyrażać swoich poglądów. Tym bardziej szokującym wydarzeniem było podjęcie współpracy z Zalando, a więc jednym z flagowych koncernów fast fashion. Babis wystąpiła w reklamie wraz ze swoją mamą - cały spot jest do obejrzenia na. Niestety, jego publikacja nie spotkała się z przesadnie pozytywnym odbiorem.

Reklama

Pojawiły się głosy, że Babis zawiodła swoich fanów i że jest hipokrytką, bo z jednej strony krytykuje poczynania dużych odzieżowych koncernów, a z drugiej zgadza się na współpracę z jednym z nich.

Screen z Instagrama Kasi Babis.
IG/Kasia Babis
Pod jej postem możemy przeczytać mnóstwo niepochlebnych komentarzy:
W późnokapitalistycznym społeczeństwie każdy ma swoją cenę.
Czyli książki o fikcyjnych bohaterach źle tak bardzo, ale realne cierpienie prawdziwych ludzi wykorzystywanych bezpośrednio i pośrednio przez koncern fastfashion już okej. Popfeminizm, bo przecież nie dla "sióstr" w Banglaszu.... Brzydko.
Reklama
Gdyby to była współpraca reklamujące samo zalando preowned albo reklamowanie tego, że są na zalando opcje przyjazne środowisku, to taka współpraca zupełnie dałaby się wybronić. Spojrzałabym na nią znacznie życzliwszym okiem, bo byłaby to zawsze jakaś cegiełka w dobrą stronę. Jednak gdy jest to - po prostu - reklama gigantycznej platformy zakupowej, żyjącej z fastfashion - stawia to w zupełnie nowym świetle Twoje wcześniej przedstawiane poglądy. Promowanie kapitalizmu i poglądy antypitalistyczne po prostu się nie spinają. A czyny mówią głośniej niż słowa :/

Babis odnosi się do zarzutów

Kasia Babis odpowiedziała na wszelkie niepochlebne komentarze na facebookowej grupie Chlebtuba, która zrzesza jej fanów i widzów.

Dajcie spokój, za nic nie będę przepraszać, bo nikomu żadnej krzywdy nie zrobiłam, najwyżej rozczarowałam. Zawsze zakładałam, że nie musicie mnie lubić, podziwiać ani uważać za wzór, żeby lubić mój kontent, ale nie oszukujmy się - trochę tak jest, a przynajmniej musi tak być żeby generował pieniądze. Ta relacja to główny powód, dla którego marki chcą płacić influencerom. Tworzenie na youtube widziałam od początku jako jakąś ścieżkę kariery, szczególnie odkąd zaczęło zajmować mi więcej czasu niż rysowanie. Ale muszę przemyśleć, czy chcę opierać całą moją karierę i to ile zarabiam na tym, za jak fajną osobę ludzie mnie aktualnie uważają. I na tym, z jaką marką ten wizerunek fajnej osoby powiążę. W związku z tym robię przerwę w działalności Babis Media dopóki nie zdecyduję.

Babis z pewnością rozczarowała najwierniejszych fanów, choć bez trudu znaleźć można tych, którzy stoją w jej obronie. Reklamę nadal można znaleźć na jej Instagramie, a niepochlebne komentarze zbierają setki polubień.

Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama