Agrounia w siedzibie PiS. Doszło do szarpaniny
Agrounia, która z ruchu rolniczego przekształciła się w partię, od dłuższego czasu bardzo ostro krytykuje władzę za politykę wobec wsi i rolnictwa. Jej lider, Michał Kołodziejczak, nazywany przez część mediów "Młodym Lepperem", pojawił się w poniedziałek po południu w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Transmitował na żywo na Facebooku swoją próbę przekazania Jarosławowi Kaczyńskiemu listu otwartego.
Nagrywanie live przez szparkę w drzwiach. W #PIS nie chcieli nas wpuścić do biura, a policja chce oskarżyć o „mocne ciągniecie klamki” @AC_Sobol i tak pana widzimy 👀 #KlamkaKaczyńskiego chroniona @EKOlodziejczak_ pic.twitter.com/UaHAI75Qaw
— AGROunia (@AGROunia_) January 10, 2022
Szarpanina w drzwiach
Kołodziejczak przyszedł do siedziby PiS, by pożalić się na bezowocność negocjacji z wicepremierem i ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem. Towarzyszyła mu współpracowniczka, która nagrywała wizytę. Już w drzwiach doszło do szamotaniny, gdy drogę intruzom zagrodził jeden z pracowników biura PiS. Interweniował też jeden z policjantów, którzy już niemal na stałe pełnią służbę patrolową przy siedzibie partii rządzącej.
Ostatecznie lider Agrounii wszedł do środka i pozostawił tam swój list otwarty, którego treść opublikował później w sieci. Jego współpracowniczka została na zewnątrz. Ale to nie był koniec afery.
Interwencja policji
Po opuszczeniu siedziby PiS Kołodziejczak kontynuował komentowanie na żywo swojej politycznej prowokacji. W trakcie prowadzonej relacji na żywo kolejny raz pojawiła się policja pilnująca siedziby PiS.
Szok. Siedziba PIS obstawiona policją z każdej strony. Zwykle złożenie pisma do prezesa skończyło się tym, ze policja spisuje za „mocne pociągnięcie klamki” i będzie teraz sprawdzać czy drzwi prezesa nie zostały zniszczone przez TE kobiety 😵💫 #KlamkaKaczyńskiego @EKOlodziejczak_ pic.twitter.com/c4e9UvmcYO
— AGROunia (@AGROunia_) January 10, 2022
Do lidera Agrounii i jego współpracowniczki podszedł ten sam policjant i oznajmił, że mają przygotować dowody tożsamości i zostaną spisani. Powód? Jak twierdził funkcjonariusz, "lider Agrounii nie zastosował się do zaleceń administratora, by osoby wchodziły do biura pojedynczo". Oznajmił także, że towarzysząca Kołodziejczykowi kobieta prawdopodobnie uszkodziła drzwi w siedzibie PiS.
Do siedziby PIS pojechaliśmy złożyć pismo. Normalnie, jak wiele razy. Zaatakowała nas policja, doszło do dziwnych oskarżeń o zniszczenie klamki - relacjonował potem na Twitterze Kołodziejczak.