East News/Agencja SE

Jerzy Urban - dziennikarz, satyryk, polityk, pisarz... Co wiemy o Jerzym Urbanie?

Może się wydawać, że Jerzy Urban to prawdziwy człowiek orkiestra. Jest znanym dziennikarzem i publicystą. To również redaktor naczelny tygodnika "NIE". Był to także rzecznik rządu Wojciecha Jaruzelskiego. Pisarz wydał kilka książek. Ta, która cieszyła się największym zainteresowaniem, sprzedała się w 750 tysiącach egzemplarzy.

Jerzy Urban - najważniejsze informacje

  • Nazwisko imię: Urban Jerzy
  • Data urodzenia: 3 sierpnia 1933
  • Wiek: 88
  • Miejsce urodzenia: Łódź
  • Miejsce zamieszkania: Konstancin-Jeziorna
  • Znak zodiaku: lew
  • Kolor oczu: brązowe
  • Wzrost: 1,63 m
  • Stan cywilny: żonaty
  • Żony: Wiesława Grochola, Karyna Andrzejewska, Małgorzata Daniszewska (obecna)
  • Dzieci: Aleksandra Magdalena Urban
  • Wykształcenie: studiował na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, jednak nie dokończył studiów
  • Zawód: dziennikarz
  • Twitter: twitter.com/jerzyurbanjerzy
  • Instagram: instagram.com/martalempart

Jerzy Urban - co warto o nim wiedzieć?

Jerzy Urban to polski dziennikarz, publicysta, satyryk oraz pisarz. Miał również epizod polityczny. Pochodzi z zasymilowanej rodziny żydowskiej (inteligenckiej). Jako dziecko i nastolatek, uczęszczał aż do siedemnastu różnych szkół. Miało to związek z częstą zmianą miejsca zamieszkania. Podjął się studiów na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, jednak nie udało się mu ich skończyć. W czasie wojny cała jego rodzina przyjęła radzieckie obywatelstwo.

Jako dziennikarz rozpoczął pracę już w 1951 roku w czasopiśmie "Nowa Wieś". Następnie pracował w tygodniku "Po prostu", gdzie w krótkim czasie został kierownikiem działu politycznego. Od 1961 roku prowadził własny cykl felietonów w "Polityce". Publikował je jednak pod pseudonimami. Już wtedy miał ostry język i w ten sposób komentował rzeczywistość, za co ukarano go zakazem pracy w dziennikarstwie w 1963 roku.

East News/Piotr Molecki

W latach 1981-1989 pracował jako rzecznik prasowy rządu. To on był odpowiedzialny za stworzenie cyklicznych, cotygodniowych konferencji prasowych, które byli transmitowane w Telewizji Polskiej. W kwietniu 1989 powołano go na ministra-członka Rady Ministrów. Startował również do Sejmu jako niezależny kandydat. Przegrał i od tego czasu nigdy nie próbował swoich sił jako czynny polityk.

Założył w 1990 roku Tygodnik "NIE", którego jest redaktorem naczelnym. W 2012 roku stworzył oficjalny kanał tygodnika, w którym są umieszczane treści satyryczne. Cieszy się on sporą popularnością.

Procesy sądowe

Urban kilka razy miał styczność z sądem. Najpierw oskarżył senatora Ryszarda Bendera, który określił dziennikarze mianem "Goebbelsa stanu wojennego". Panowie spotkali się w sądzie, a w 2005 roku Sąd Najwyższy zdecydował o tym, że Bender mógł porównywać Urbana do Goebbelsa w kwestii stylu propagandy.

W 2002 to Urbana oskarżono o obrazę Jana Pawła II. W Tygodniku "NIE" dziennikarz nazwał papieża "sędziwym bożkiem, gasnącym starcem, żywym trupem". Publicysta nie przyznał się do winy, a nawet stwierdził:

Spoglądanie na kult papieża okiem ateisty jest równie zgodne z prawem jak ekstaza dewotek.

Ostatecznie Sąd uznał Urbana za winnego i skazał go na grzywkę w wysokości 20 tys. zł.

East News/Piotr Molecki

Ile zarabia Jerzy Urban?

Jerzy Urban wcale nie zarabia najwięcej na Tygodniku "NIE". Okazuje się, że większość jego dochodów, bo aż 80% pochodzi z inwestycji na rynku kapitałowym. Jest właścicielem obligacji IKEA, Forda, a także polskiego oraz węgierskiego rządu. W 2004 roku oszacowano jego majątek na 120 milionów złotych! Wtedy też trafił na listę 100 najbogatszych Polaków.

Życie prywatne

Życie prywatne Jerzego Urbana nie jest szeroko omawiane w mediach. Wiadomo, że obecnie ma trzecią żonę - Małgorzatę Daniszewską, która była redaktorką naczelną miesięcznika "Zły", a także "Art & Business". Jego córka z pierwszego małżeństwa to Aleksandra Magdalena, która ma dwoje dzieci.

Sam Urban jest zdeklarowanym ateistą.

Cytaty

Drogi wnuku i wszystkie dzieci polskie, życzę wam tak udanego początku roku szkolnego, jaki ja miałem w 1939 roku.
Gdy trzeba uchwalić idiotyzm, nasz parlament staje się jednomyślny, co zresztą nie dziwi społeczeństwa, które go wybrało na własny obraz i podobieństwo.
Nie czuję przy tym obrzydzenia do stosunków towarzyskich z mężczyznami, mogę też z nimi obcować zawodowo i politycznie. Wyjąwszy seks, jestem całkowicie biseksualny.
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł