Pawel Wodzynski/East News

Kosiniak-Kamysz: Tylko dwie listy dadzą nam sukces

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił wywiadu dla "Dziennika Gazety Prawnej". W czasie rozmowy z dziennikiem powiedział, że opozycja ma szansę na wygranie, tylko w przypadku dwóch list wyborczych. "Dwie listy opozycji dadzą nam sukces, pięć list to wygrana PiS, a jedna wspólna lista to brak wyrazistości i tożsamości, co część partii może kosztować utratę milionów głosów" - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w wywiadzie dla weekendowego "Dziennika Gazety Prawnej".

Kosiniak-Kamysz apeluje o dwie listy opozycji

Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił wywiadu dla "Dziennika Gazety Prawnej". W czasie rozmowy odniósł się do pytania, kto wygra kolejne wybory parlamentarne. Prezes PSL ocenił, że demokratyczna opozycja ma wielką szansę na wygranie w wyborach. Jego zdaniem dwie listy opozycji pozwolą osiągnąć wygraną. Jedna lista byłaby natomiast nieskuteczna.

Już raz zawiązaliśmy przed wyborami wspólną listę - w 2019 r. - i to się nie sprawdziło. Kiedyś SLD nie miało w sobie pierwiastka rewolucji światopoglądowej i obyczajowej, a dla Nowej Lewicy to praktycznie temat numer jeden. I to oczywiście jej wybór. Możemy współpracować przy ustawach czy sprawach gospodarczych, lecz Polacy powinni móc zdecydować - wybrać nurt poszanowania tradycji chrześcijańskiej czy postawić na inną drogę - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Pytany, w jakich konfiguracjach partie powinny pójść do wyborów, ocenił, że najrozsądniejszym scenariuszem byłoby, gdyby PO i Nowa Lewica stworzyły jedną listą, a PSL, Polska 2050 Szymona Hołowni i Porozumienie Jarosława Gowina drugą listę.

Pawel Wodzynski/East News

Nie będzie koalicji PSL-PiS

Władysław Kosiniak-Kamysz został także zapytany, czy realnym scenariuszem jest taki, w którym PiS poszłoby do wyborów razem z PSL-em. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydowanie wykluczył taki scenariusz. Jego zdaniem PiS raczej będzie "kłusować w Sejmie" i próbować podbierać opozycji posłów.

PiS już wielokrotnie pokazał, że jest w stanie sporo zaoferować, byle tylko utrzymać większość w Sejmie. Nie sądzę, by w atmosferze ogromnej społecznej niechęci do tej partii jeszcze ktoś chciał się pokusić o rządowe apanaże. Byłoby dla mnie dużym zaskoczeniem, gdyby ktoś z klubu Koalicji Polskiej - PSL odszedł i chciał zagościć w rządzie czy w PiS na stałe - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł