Łukaszenko rąbie drewno. "Najważniejsze, żeby Duda i Morawiecki nie zamarzli" (Wideo)
Zaskakujące nagranie z udziałem Aleksandra Łukaszenki
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko znany jest ze swojej niechęci do Polski. Samozwańczy przywódca naszych wschodnich sąsiadów wielokrotnie w negatywnych słowach wypowiadał się na temat naszego państwa, które oskarżał nawet o chęć agresji na Białoruś. W wygłaszanych tezach bardzo często opowiadał się za inwazją Rosji na Ukrainę, która w jego ocenie była formą "obrony przed militarnymi zapędami NATO". Nie ulega więc wątpliwości, że wygłaszane przez prezydenta Białorusi słowa wpasowują się w tradycyjną, propagandową narrację Kremla.
Tym razem jednak prezydent Białorusi przeszedł samego siebie. Biuro Aleksandra Łukaszenki opublikowało dziwaczne nagranie, na którym widać, jak Łukaszenko rąbie drewno na zimę.
Nie damy, Siarheju Siamionawiczu, Europie zamarznąć. Pomożemy naszym braciom, może i oni kiedyś nam pomogą. Słuchaj, Europa nie ma wyboru teraz. Świerk, brzoza. Najważniejsze, żeby było ciepło. Słuchaj, Europa nie ma wyboru teraz - mówi białoruski prezydent do nieznanego mężczyzny.
Po chwili dodaje, że najważniejsze, żeby, drewno dostali chłopi, pracownicy, a nie bogaci.
Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli. Przecież to nasi sąsiedzi. Tak, może opamiętają się? - mówi na nagraniu prezydent Białorusi.
#Belarus Lukashenka is trying to flirt with the West. In this video, he says while chopping wood: "We'll help Europe not to freeze. Let's help our brothers. Maybe they will help us."
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) September 14, 2022
Don't get fooled. He is a dictator who killed and tortured citizens and is complicit in the war pic.twitter.com/NfkBlU12BS
Nagranie ma związek z kryzysem energetycznym w Europie
Znamienne nagranie ma związek z trudną sytuacją energetyczną w Europie, która jest spowodowana wojną w Ukrainie i kontrsankcjami strony rosyjskiej, która już teraz reglamentuje dostawy surowców do Europy i grozi całkowitym odcięciem gazu i ropy.
W obliczu nadciągającego kryzysu energetycznego wiele państw europejskich już teraz decyduje się na różne formy oszczędzania surowców, bo istnieje realna groźba, że tych w obliczu srogiej zimy może zabraknąć. Już teraz ceny gazu i ropy na rynkach są rekordowe, co przekłada się na wzrost cen energii dla zwykłych konsumentów.