Najlepsze niemieckie filmy - 10 najciekawszych filmów zza zachodniej granicy
Głową w mur (2004)
Produkcja z 2004 zachwyca przede wszystkim swoją kameralnością - pomimo subtelności, która niemal wypływa z ekranu, opowiada nad wyraz emocjonującą historię o fikcyjnym małżeństwie. Początkowo związek został zawarty wyłącznie z rozsądku, ale pomiędzy dwójką skrajnie różnych bohaterów rodzi się prawdziwe uczucie. Niestety - nie w tym samym czasie. Wzruszająca produkcja, obok której nie można przejść obojętnie.
Hanami - Kwiat wiśni (2008)
Kolejna fascynująca opowieść o miłości - w tym wypadku znacznie trudniejszej, bo głównemu bohaterowi, Rudiemu, umiera żona. Po jej śmierci postanawia spełnić jej najskrytsze marzenia i odwiedzić Japonię. "Hanami - Kwiat wiśni" to przede wszystkim bardzo estetyczny i dobrze skonstruowany film, który pozwala na chwilę refleksji i odpoczynku od pędzącego świata. Mimo poważnej tematyki możemy bardzo dobrze się bawić, obserwując dorosłego mężczyznę, który tak naprawdę dopiero teraz zaczyna poznawać siebie.
Metropolis (1927)
Mam nadzieję, że wybaczycie mi obecność w tym rankingu dzieł sprzed niemal stu lat - ale nie można bez nich nawet zająknąć się o fenomenie niemieckiego kina. Mimo tego, że "Metropolis" powstało w 1927 roku, robi wrażenie po dziś dzień, angażując widza od pierwszej do ostatniej minuty. Fascynuje przede wszystkim niespotykany jak na tamte czasy rozmach oraz oryginalna, niezwykle klimatyczna wizja przyszłości. Jest to jeden z najbardziej kultowych filmów w historii kinematografii, z którym zdecydowanie warto się zapoznać.
Biała wstążka (2009)
Michael Haneke to jeden z najbardziej cenionych współcześnie niemieckojęzycznych reżyserów. Wprawdzie można po raz setny pisać o "Funny Games", z którego słynie najbardziej, ale nie sposób nie wspomnieć o nieco już zapomnianej "Białej wstążce". Opowiada historię pewnego niemieckiego miasteczka. Akcja dzieje się przed wojną, a społeczność dotykają ekscentryczne i niepokojące wydarzenia. Mamy do czynienia z przenikliwą, błyskotliwą i bardzo ważną opowieścią o wychowywaniu dzieci, terrorze oraz zakłamaniu pozornie życzliwych sąsiadów.
Upadek (2004)
Ostatnie dni z życia Adolfa Hitlera to bez wątpienia fascynujący temat. Twórcy "Upadku" zdecydowali się skorzystać ze wspomnień prywatnej sekretarki fuhrera i zrekonstruowali 12 dób, w trakcie których wszyscy już wiedzieli, że koniec wojny nadchodzi. Szaleństwo Hitlera zostało ukazane w niewymuszony, aczkolwiek dosadny sposób - w tej roli doskonale sprawdził się Bruno Ganz, którego kojarzyć możemy również z filmu pod tytułem "Lektor".
Krwawy diament (2006)
Nie jest to wprawdzie film niemieckojęzyczny (w obsadzie jest chociażby Leonardo di Caprio), ale został wyprodukowany między innymi w Niemczech i wyreżyserowany przez Edwarda Zwicka, więc pozwoliłem sobie na opisanie go w tym zestawieniu. "Krwawy diament" jest wart uwagi przede wszystkim ze względu na emocjonującą fabułę oraz klimat - akcja filmu dzieje się w latach 90. podczas wojny domowej w Sierra Leone. Trzeba się zgodzić, że jest to temat bardzo rzadko pojawiający się na ekranach kin.
My, dzieci z dworca ZOO (1981)
Choć w ubiegłym roku doczekaliśmy się premiery serialu na HBO pod tym samym tytułem, to w mojej opinii lepiej skupić się na pierwszej adaptacji książki Christiane F. Produkcja jest godna uwagi nie tylko ze względu na epizodyczną rolę Davida Bowiego (choć, oczywiście, do tego również można się ślinić). Przede wszystkim jest to - w mojej opinii - jedna z najbardziej klimatycznych ekranizacji literatury w ogóle. Niepokojąca, niezwykle klimatyczna i poruszająca opowieść spodoba się jednak nie tylko fanom literackiego odpowiednika.
Jeniec: Tak daleko, jak nogi poniosą (2001)
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o jeńcu, któremu nie za bardzo chce się siedzieć w łagrze i tęskni za rodziną, w efekcie czego postanawia uciec z Syberii. Pokonuje wiele tysięcy kilometrów pieszo - każdy kolejny krok jest dla widza coraz bardziej emocjonujący. Choć nie jest to najwybitniejsze i najbardziej artystyczne kino, to zdecydowanie warto się z nim zapoznać, szczególnie jeśli lubicie filmy osadzone w realiach wojennych i powojennych.
Nosferatu - symfonia grozy (1922)
Kolejny w tym zestawieniu film, który śmiało można zaliczyć do niekwestionowanej klasyki ogólnoświatowej kinematografii. "Nosferatu" to emocjonująca i znakomicie skonstruowana jak na swoje czasy opowieść o spotkaniu głównego bohatera z ekscentrycznym hrabią, który, cóż, jest również wampirem. Choć obecnie film bardziej wzbudza niepokój niż faktycznie straszy, to i tak ogląda się go nad wyraz przyjemnie - mimo równo stu lat na karku.
Buena Vista Social Club (1999)
Kto by się spodziewał, że Niemcy mają na koncie również barwne, pełne latynoskich rytmów reportaże o kubańskich muzykach? "Buena Vista Social Club" to jeden z najciekawszych muzycznych filmów dokumentalnych, jakie powstały w latach 90. Widzowie zostają oprowadzeni po kubańskiej scenie, poznają jej weteranów i dowiadują się mnóstwa rzeczy na temat rozwoju i znaczenia tego rodzaju rytmów. Wesoła, przeurocza, a przy tym nad wyraz rzetelna opowieść skonstruowana w sposób, który nie pozwala odejść od ekranu.