Kadr z filmu "W świetle dnia"
YT/AuroraFilmsPl

Najciekawsze premiery filmowe - kwiecień 2022. Na co warto czekać?

Choć wydaje się, że kwiecień będzie nieco bardziej ubogi pod względem najnowszych produkcji od poprzednich miesięcy tego roku, to z pewnością jesteśmy w stanie przedstawić kilka ciekawych propozycji. Dowiedz się, co warto obejrzeć w kwietniu tego roku!
Reklama

"Morbius" (1 kwietnia)

Jared Leto i uniwersum Marvela - ten romans zapowiada się naprawdę świetnie. Będzie to bez wątpienia emocjonująca opowieść o tytułowym doktorze, który zrobi wszystko, żeby zwalczyć pewną śmiertelną chorobę i uchronić przed nią ludzkość. Choć warstwa fabularna wygląda dość prosto, a zwiastun nie wyróżnia się niczym szczególnym, to możemy przypuszczać, że będzie to kolejna przyzwoita produkcja ze stajni Marvela, która zapewni mnóstwo niepowtarzalnych wrażeń.

"Sonic 2: Szybki jak błyskawica" (1 kwietnia)

Sequel niezwykle ciepło przyjętego pierwszego "nowożytnego" Sonica. Pierwsza część charakteryzowała się wartką akcją, ciekawymi bohaterami oraz bardzo wciągała nawet tych nieco starszych widzów. Możemy zatem oczekiwać, że i tym razem doświadczymy czegoś podobnego, a przy okazji doczekamy się rozwiązania pewnych wątków. Warto również zwrócić uwagę na świetnie zaprojektowany świat i bohaterów, a także animację, która jest obecnie na najwyższym światowym poziomie. Pod względem technicznym będzie to bez wątpienia dzieło doskonałe.

"Zaginione miasto" (1 kwietnia)

Sandra Bullock powraca - tym razem jako ceniona pisarka, która poznaje gościa... zupełnie identycznego jak ten, który jest bohaterem jej najnowszej powieści. Szereg zbiegów okoliczności powoduje, że są zmuszeni do wspólnego przeżycia licznych przygód w dżungli.

Reklama

"Zaginione miasto" będzie prawdopodobnie bardzo prostą komedią, która ucieszy widzów niezależnie od ich wieku czy płci - choć nie będzie to nic ambitnego i artystycznego, to z pewnością będzie bardzo miłym doznaniem, które pozwoli nam się nieco zrelaksować.

"Duch śniegów" (1 kwietnia)

Dzięki licznym pokazom przedpremierowym mogę już ogłosić to z całą pewnością - "Duch śniegów" to jeden z najlepszych dokumentów tego roku zaraz obok cenionego i nominowanego do trzech Oscarów "Przeżyć". Jest to cicha i ułożona, aczkolwiek niezwykle relaksująca produkcja opowiadająca o fotografie, który ma jedno marzenie - uchwycenie na zdjęciu pantery śnieżnej. Widzowie mogą liczyć na nienachalne, aczkolwiek bardzo intrygujące przemyślenia na temat nieustannie pędzącego świata i tego, że nieskalana przyroda jest jednym z największych dziedzictw naszej planety. Z pewnością warto wybrać się do kina.

"Belle" (1 kwietnia)

Nieczęsto w polskich kinach mamy sposobność, aby zobaczyć pełnometrażowe anime. Tym razem luka została wypełniona, i to w bardzo spektakularnym stylu - wszystko dlatego, że główną rolę dubbingową objęła Daria Zawiałow, jedna z najpopularniejszych obecnie polskich wokalistek. Będziemy mieć do czynienia z ekscentryczną opowieścią o licealistce, która wędruje do wirtualnego świata, aby pogodzić się z bolesną stratą - możemy się spodziewać, że będzie to dzieło na wskroś japońskie i przypadnie do gustu wszystkim fanom gatunku.

Reklama

"Fabian albo świat schodzi na psy" (1 kwietnia)

Niewiele nowych produkcji opowiada również o trudnym okresie dwudziestolecia międzywojennego w Niemczech. "Fabian albo świat schodzi na psy" wydaje się ciekawym filmem kostiumowym, który niespiesznie będzie tłumaczył widzowi zawirowania i frustracje rządzące krajem w tamtym okresie. Nie lada smaczek dla wszystkich miłośników historii, a i inni również będą mogli prawdopodobnie znaleźć w tej produkcji coś dla siebie.

"Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" (7 kwietnia)

Odcinanie kuponów od popularności Harry'ego Pottera trwa w najlepsze - i to wcale w nie najgorszym stylu. Pierwsze dwie osłony "Fantastycznych zwierząt" opowiadają o świecie magii na długo zanim Harry się w ogóle urodził. Tym razem dowiemy się nieco więcej na temat legendarnego dyrektora szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie - Albusa Dumbledore'a. W roli głównego złola tym razem wystąpi Madds Mikkelsen (poprzednio był to Johnny Depp), a zwiastun każe nam przypuszczać, że będzie to najbardziej spektakularna odsłona cyklu.

"Ennio" (8 kwietnia)

Reklama

Nie można zaprzeczyć, że Ennio Morricone to jeden z najbardziej cenionych kompozytorów muzyki filmowej, jaki kiedykolwiek stąpał po tej ziemi. Jego życiorys również jest niezwykle intrygujący - w związku z tym każdy fan powinien być zadowolony, że już 8 kwietnia odbędzie się premiera filmu dokumentalnego o legendarnym kompozytorze. Możemy spodziewać się szczerości oraz brawury w przedstawieniu jego życiorysu - jest bowiem co przedstawiać!

"Lingui" (8 kwietnia)

Jest to produkcja, która podbiła serca widzów ostatniego festiwalu Afrykamera, w trakcie którego przedstawiono najlepsze filmy z Czarnego Kontynentu. "Lingui" wyróżniło się przede wszystkim odwagą oraz niebanalnością w obliczu trudnego tematu, jakim jest aborcja w radykalnych muzułmańskich krajach. Krytycy zwracają uwagę przede wszystkim na to, że to dzieło pomimo swojej kameralności jest w stanie poruszyć emocje nawet ludzi o najbardziej kamiennych sercach. Możemy mówić o jednym z najciekawszych afrykańskich filmów ostatnich lat.

"Film balkonowy" (8 kwietnia)

Kwiecień to miesiąc najciekawszych dokumentów - co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości.

Reklama

"Film balkonowy" został uznany za dzieło nieszablonowe i intrygujące już na kilku festiwalach - narracja prowadzona z tytułowego balkonu opowiada nam o wątpliwościach, relacjach i przeżyciach ludzi, którzy przechodzą pod blokiem twórcy filmu, Pawła Łozińskiego. Zdecydowanie warto czekać na oficjalną premierę.

"Wszystko wszędzie naraz" (15 kwietnia)

Prawdopodobnie jeden z najbardziej szalonych filmów science-fiction ostatnich lat. Mamy tutaj wszystko - bezpardonową akcję obfitą w liczne sekwencje walki, motyw multiwersum oraz bohaterkę w średnim wieku, która ma jedno zadanie: musi uratować świat. Tyle możemy wywnioskować ze zwiastuna - spodziewajmy się prostego, aczkolwiek wciągającego i, przede wszystkim, niezwykle szalonego filmu.

"W świetle dnia" (22 kwietnia)

Niewiele w tym roku ukazuje się filmów wojennych - a w obliczu sytuacji na Ukrainie poruszanie tego tematu musi wiązać się z pewną dozą wrażliwości. "W świetle dnia" ma jednak to szczęście, że zapowiada się na film nastawiony bardziej na przedstawienie emocji bohaterów w obliczu konfliktu zamiast bezpardonowej jatki.

Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama