Saudyjczycy odkupią część Lotosu. Nowa sieć stacji paliw w Polsce
By Orlen mógł przejąć Grupę Lotos, Bruksela postawiła jasne warunki: Koncern musi zbyć 80 proc. stacji benzynowych Lotosu oraz 30 proc. udziałów w jej rafinerii i część struktury logistycznej spółki.
Proces negocjacji z Komisją Europejską zaczęliśmy 4 lata temu. Inaczej wtedy wyglądał biznes. Inne tempo miała transformacja klimatyczna. Dużo zmieniła także pandemia. Dziś przedstawiamy partnerów do spełnienia środków zaradczych, ale także partnerów do rozwoju firmy - powiedział podczas specjalnej konferencji prasowej Daniel Obajtek.
Węgrzy biorą stacje Lotosu
Prezes PKN Orlen ujawnił, że 419 stacji benzynowych Grupy Lotos kupi węgierski koncern paliwowy MOL Hungarian Oil. Zapłaci za nie 610 mln USD. MOL to jeden z największych graczy na rynku w naszej części Europy. Węgierska firma jest aktywna na rynkach ponad 30 krajów.
Zdaniem ekspertów, pojawienie się na polskim rynku nowego właściciela sieci stacji paliw to dobra wiadomość dla kierowców. Oznacz to zwiększenie konkurencji, a zatem także niższe i bardziej atrakcyjne ceny na stacjach.
Dzięki tej transakcji zyskamy dostęp do największego rynku w Europie Środkowo-Wschodniej, mogąc zaoferować nasze produkty i usługi niemal 40 milionom potencjalnych klientów - cieszył się Zsolt Hernádi, Prezes i CEO Grupy MOL.
MOL będzie trzecim największym graczem paliwowym na naszym rynku. Transakcja ma jednak dodatkowa wartość dla Orlenu. W ramach umowy przejmie on 185 stacji paliw MOL na Węgrzech i Słowacji. Ich wartość wyceniono na 259 mln USD. Orlen przejmie także pozostałych 100 stacji Lotosu w Polsce.
Saudowie udziałowcem w rafinerii
Bardziej elektryzującą informacją jest przejęcie 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii przez koncern Saudi Aramco. To jedna z największych firm paliwowych na świecie pod względem przychodów i zarazem największy na Ziemi producent ropy. Pakiet większościowy spółki kontrolują władze Arabii Saudyjskiej.
Jak wynika z umowy przedwstępnej, Saudyjczycy zapłacą Orlenowi ok. 1,15 mld zł. Częścią umowy jest także dostawa ropy do Polski. Saudyjski koncern ma transportować do nas od 200 do 337 tys. baryłek dziennie.
Saudi Aramco będzie mocno obecne nie tylko w Polsce, ale też w wielu miejscach świata. Wszędzie tam wykazuje wysoką kulturę biznesu - przekonywał Daniel Obajtek.