YT/ Warner Bros. Pictures

Oto "Elvis". Biografia Króla Rock and Rolla w reżyserii Baza Luhrmanna [TRAILER]

Wygląda na to, że worek z biopicami słynnych muzyków otwiera się coraz bardziej. Tym razem świat ujrzy filmową biografię Króla Rock and Rolla, którego historia życia i tragicznej śmierci wciąż rozpala wyobraźnię fanów.

"Elvis" – informacje o filmie

Choć przez jakiś czas pojawiały się plotki jakoby Baz Luhrmann planował ekranizację "Mistrza i Małgorzaty", uwagę reżysera przyciągnął zupełnie inny projekt – biografia Elvisa Presleya. Wytwórnia Warner Bros. właśnie zaprezentowała pierwszy trailer filmu, w którym rolę Króla Rock and Rolla zagrał Austin Butler.

Film opowie o karierze Presleya przez pryzmat jego relacji z menadżerem Tomem Parkerem (Tom Hanks) – kontrowersyjnym impresario, który choć uczynił z muzyka supergwiazdę, jednocześnie był oskarżany o bezwzględne eksploatowanie swojego klienta. Widzowie będą mieli okazję prześledzić 20 lat życia Presleya, od trudnych początków, poprzez rozkwit sławy aż do ostatnich lat w coraz bardziej zmieniającej się kulturowo Ameryce. Twócy filmu nie zapomnieli też o słynnej żonie Elvisa, czyli Priscilli Presley (Olivia DeJonge).

Wikipedia

Baz Luhrmann – odpowiedni twórca do biografii Presleya?

Luhrmanna niewątpliwie nie można oskarżyć o brak stylu. Reżyser takich hitów jak "Romeo i Julia", "Moulin Rouge!" czy "Wielki Gatsby" zasłynął produkcyjnym rozmachem, skłonnością do wizualnego nadmiaru i balansowania na granicy kiczu. A także umiejętnością do przyciągania wielkich nazwisk – w jego filmach błyszczał choćby Leonardo DiCaprio, Nicole Kidman, Carey Mulligan czy Ewan McGregor. Luhrmann przepada też za tematami, w które wpisane są wielkie uczucia, sprzeczne emocje i nieuchronnie nadciągająca katastrofa – trudno w końcu o lepsze preteksty dla szalonego filmowego widowiska.

Trailer "Elvisa" sugeruje filmowy spektakl dokładnie w takim właśnie stylu. Intensywne kolory, feeria świateł, patetyczne slow motion, rozszalałe popisy aktorskie i zdumiewające hardrockowe riffy z jednej strony sprawiają dość groteskowe wrażenie, z drugiej mogą być ciekawym narzędziem opowiadania o gwałtownym gwiazdorstwie Presleya.

Czy Luhrmann naprawdę stworzył wielowymiarową opowieść i nie pogubił się formalnych popisach? O tym przekonamy się w czerwcu tego roku.

Źródło: Deadline
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł