Jakub Kaminski/East News

Żaryn: Białoruś odesłała 3 tysiące migrantów

Jak informuje rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, Białoruś odesłała do Iraku i Syrii ok. 3 tys. migrantów, ale znacznie więcej, bo ok. 7 tys., nadal pozostaje w kraju.

Spada liczba nielegalnych prób przekroczenia granicy

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zauważył, że obecnie zauważalny jest spadek liczby prób nielegalnego przejścia na stronę polską w związku z kryzysem migracyjnym.

To nie musi być wynikiem jakiejś długofalowej zmiany strategii reżimu Łukaszenki. Spodziewamy się raczej wejścia w fazę pełzającej destabilizacji i powrotu do taktyki wysyłania małych grup w różne miejsca naszej granicy po to, żeby szukać miejsc gorzej chronionych, które - zdaniem służb białoruskich - będą pozwalały na łatwiejsze przedarcie się przez polską granicę. To, co widzimy trochę bardziej na zapleczu, to taką bardzo cyniczną grę białoruskich funkcjonariuszy, którzy często sami zaczynają przejmować inicjatywę i prowadzić ataki, czy prowokacje tuż przy naszej linii granicznej - mówił dla PAP Stanisław Żaryn.
Henadz Zhinkov/Xinhua News/East News

7 tysięcy migrantów pozostaje na terytorium Białorusi

Żaryn powiedział, że według szacunków służb strona białoruska do Iraku i Syrii odesłała ok. 3 tys. migrantów i loty te są cały czas realizowane. Zauważył też, że znacznie więcej, bo ok. 7 tys. migrantów dalej pozostaje na terytorium Białorusi.

Zakładamy, że może być tak, że służby białoruskie zostawią sobie dobrze wyselekcjonowaną grupę migrantów, która przez dłuższy czas będzie przebywała na Białorusi i będzie wykorzystywana do punktowych destabilizacji naszej granicy - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Żaryn ocenił, że jednym z elementów wojny hybrydowej toczonej przez służby Łukaszenki jest rozpuszczanie plotek wśród migrantów.

Z jednej strony mają im grozić, że jeżeli w najbliższych dniach nie uda im się przedostać na stronę polską, to zostaną przewiezieni na lotnisko w Mińsku i odesłani do Iraku lub Syrii. Z drugiej strony widzimy plotki, które pokazują rzekome, bo nieistniejące negocjacje między Zachodem a reżimem Łukaszenki. Te negocjacje miałyby oznaczać, że Europa może się ugiąć. To jest prezentowane w ten sposób, że wystarczy trochę poczekać, a jednak uda się wywrzeć na Unii Europejskiej jakąś presję, aby ona tych cudzoziemców, którzy są na Białorusi, wpuściła. - wyjaśnił Stanisław Żaryn.
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł