Ewa Wanat przyznała się do mobbingu... i zebrała gratulacje
Korwin-Piotrowska nagłaśnia temat
Karolina Korwin-Piotrowska wzięła sobie w ostatnim czasie za cel zaznaczanie problemu mobbingu w polskich mediach czy branży filmowej. Wydała książkę pod tytułem "Wszyscy wiedzieli", której opis brzmi następująco:
Mobbing, przemoc fizyczna i psychiczna, molestowanie mogą dotknąć każdego z nas. Bez względu na to, czy pracujemy w sklepie spożywczym, zagranicznej korporacji czy redakcji poczytnego pisma. Nie są problemem wyłącznie szkół artystycznych. Ale dzięki znanym osobom łatwiej zmienić rzeczywistość. To właśnie wybitne aktorki dały siłę ruchowi #MeToo. To będzie opowieść o tym, co sprawiło, że ludzie najpierw dali się zastraszyć, zgnieść, poniżyć, wpędzić w nałogi, traumy, ale potem zaczęli mówić i otwarcie sprzeciwiać się układom, systemowi, autorytetom, którymi byli straszeni od lat
Na łamach czasopisma "Wysokie obcasy" udzieliła również wywiadu, w którym opowiadała o mobbingu w redakcji "Gali", której była ofiarą. Jak się okazało, jej słowa na tyle poruszyły byłą redaktorkę naczelną TOK FM, Ewę Wanat, że ta... zrobiła swoisty coming out.
Coming out Wanat
Ewa Wanat, przez lata związana z TOK FM, przez wywiad Korwin-Piotrowskiej uświadomiła sobie, że przez bardzo długi czas była sprawczynią mobbingu w redakcji. Napisała na swoim Facebooku wpis, w którym przyznaje się do licznych błędów i przeprasza za nie.
Przeczytałam wywiad Karoliny Korwin Piotrowskiej w WO, autorki książki o mobbingu w szkołach aktorskich "Wszyscy wiedzieli". W tym wywiadzie wspomina swoją pracę w redakcji z toksycznym, drącym się szefem. I co tu dużo gadać - ja się strasznie darłam w TOK FM, okropnie. Co robiłam moim wpólpracowniczkom i współpracownikom dotarło do mnie dopiero niedawno. Człowiek się drze, jak nie jest pewien swego. Tyle mogę powiedzieć. W RDC już się nie darłam, może mi mniej zależało? Albo już byłam bardziej pewna tego, że się znam i wiem, co robię? Myślę, że w TOK FM niejedna osoba mogła mieć przeze mnie nieprzespaną noc. Albo noce. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Przepraszam.
Pozytywny odbiór
"Coming out" Ewy Wanat spotkał się z mieszanym odbiorem i licznymi kontrowersjami. Zaskakująco dużo osób wyraziło jednak opinię, że Wanat była bardzo odważna, publikując taki wpis. Co ciekawe, wiele z pozytywnych opinii zostało napisanych przez byłych współpracowników Wanat.
Nie wiem jak było w Toku, ale w RDC byłaś czułą, towarzyszącą, totalnie ufającą i punktującą kiedy trzeba Szefową. I kropka
Fajnie Ewo, że napisałaś to, co napisałaś. Dziękuję. Ja tam zawsze czułam się przez Ciebie szanowana, mimo tego krzyku. [...] Wielki szacun za to, co zrobiłaś wtedy i za to, co napisałaś dziś