Krótsza kwarantanna jednak nie od poniedziałku
Krótsza izolacja
Mateusz Morawiecki ogłosił w piątek szereg zmian w strategii walki z COVID-19. Mówiąc o nadchodzącej olbrzymiej V fali zakażeń – od kilku dni codziennie padają rekordy zakażeń i to od początku pandemii – zapowiedział jednocześnie skrócenie kwarantanny.
Skracamy okres przebywania na kwarantannie do siedmiu dni. Korzystamy tutaj z doświadczenia innych krajów, jak Niemcy, Włochy czy Grecja - owiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Zmiana opóźniona
Rozwiązanie miało wejść w życie 24 stycznia, czyli w poniedziałek.
Jedna w niedzielę po południu Wojciech Andrusiewicz poinformował, że plany rządu uległy zmianie. Okazuje się, że możliwość skorzystania z krótszej, siedmiodniowej kwarantanny nie może zacząć obowiązywać od poniedziałku. Nowe dyrektywy w życie wejdą dzień później, we wtorek 25 stycznia. Dlaczego?
Wynika to z konieczności ostatnich zmian w systemie informatycznym obsługującym zdarzenia epidemiczne, co będzie miało miejsce właśnie w poniedziałek - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Omikron przyspiesza
To nie jest chwilowe zwiększenie, przyczyną tych zakażeń jest Omikron - mówił w piątek Adam Niedzielski.
Minister zdrowia przekonywał, że czeka nas fala zakażeń większa, że każda z dotychczasowych. Adam Niedzielski i Mateusz Morawiecki mówili o 60 tys. zakażeń dziennie, jednocześnie przyznali, że są prognozy, które mówią także o 140 tys. potwierdzonych infekcji w lutym.
Aktualną sytuację covidową w Polsce możecie sprawdzić TUTAJ.
Ile zakażeń jest realnie? Do tej kwestii odniósł się wirusolog prof. Tomasz Wąsik, który w TVN przyznał, że z modeli matematycznych wynika, że z 95-procentową pewnością możemy mieć ostatecznie realnie nawet 800 tys. zakażeń dziennie.
W szczycie pandemii szacuje się, że w Polsce będziemy mieli z 95-procentowym prawdopodobieństwem między 350 a 800 tysięcy przypadków dziennie - stwierdził prof. Tomasz Wąsik.