Ogromna eksplozja w Kabulu. Nie żyje co najmniej 20 osób, a 40 jest rannych
Eksplozja w Kabulu
Eksplozja miała miejsce podczas wieczornych modlitw w meczecie w dzielnicy Chair-Chana w Kabulu. Według różnych źródeł w wyniku zdarzenia zginęło od 20 do 35 osób. Rannych jest około 40 osób, w tym pięcioro dzieci. Liczba ofiar cały czas jest aktualizowana.
Śmierć na miejscu odniósł imam z meczetu Maulvi Amir Mohammad Kabuli.
Zdaniem świadków zdarzenia potężny wybuch było słychać w dzielnicy Khair Khana w Kabulu, a siła eksplozji rozbiła okna w pobliskich budynkach. W tej chwili na miejscu pracują służby i trwa dochodzenie.
Funkcjonariusze próbują ustalić przyczyny katastrofy.
Mordercy cywilów i sprawcy zbrodni zostaną wkrótce złapani i ukarani za swoje czyny - napisał na Twitterze rzecznik Talibów Bilal Karimi.
Wybuch może mieć związek z niedawnymi obchodami pierwszej rocznicy odzyskania władzy w Afganistanie przez Talibów. W państwie odbyły się zarówno marsze poparcia, jak i wiece przeciwników władzy.
Pożar w Egipcie
W ostatnim czasie głośno jest o tragicznych zdarzeniach, o których rozpisuje się prasa na cały świecie. Trzy dni temu doszło do ogromnego pożaru w egipskiej Gizie, gdzie co najmniej 41 osób zginęło, a 45 zostało rannych.
Większość ofiar stanowiły dzieci.
W czasie zdarzenia w świątyni przebywało 5 tys. osób. Jak podaje Reuters, przyczyną zdarzenia najprawdopodobniej była stara instalacja elektryczna, która się zapaliła.
Ludzie zebrali się na trzecim i czwartym piętrze budynku. Zobaczyliśmy dym unoszący się z drugiego piętra. Ludzie zaczęli biec w dół schodów i wpadać jeden na drugiego. Później usłyszeliśmy głośny dźwięk i zobaczyliśmy iskry i płomienie wydobywające się z okien - mówi dla Reutersa Jasir Munir, który był w kościele w momencie wybuchu pożaru.