Pościg za dinozaurem na Krupówkach
W związku z sylwestrową zabawą do stolicy polskich Tatr zjechały tłumy gości. Funkcjonariusze tak policji, jak i straży miejskiej mieli ręce pełne roboty. Tradycyjnie, największym problemem były źle zaparkowane samochody turystów. Nie zabrakło jednak także bardziej niecodziennych interwencji.
Dinozaur na Krupówkach
W piątkowe popołudnie i wieczór na Krupówkach pojawiło się tak wielu turystów, że przemieszczanie się deptakiem wymagało nie lada cierpliwości. Wśród nieprzebranych tłumów pojawił się także mężczyzna w olbrzymim kostiumie dinozaura. Prehistoryczny gad przechadzał się deptakiem, pozując za drobną opłatą do pamiątkowego zdjęć z turystami.
Zgodnie z uchwałą o Parku kulturowym mężczyzna w stroju zostanie usunięty z deptaka, bo choć spacerowanie w takim ubiorze nie jest zabronione, ale pobieranie opłat za zrobienie sobie zdjęcia już jest sprzeczne z miejscowym prawem - przekazał komendant zakopiańskiej straży miejskiej Marek Trzaskoś.
Jaka kara dla przebierańca?
Przebierańca po deptaku goniły trzy patrole straży miejskiej. Jednak dinozaur, mimo swoich rozmiarów, okazał się na tyle sprytny, że umknął pościgowi. Nic dziwnego, skoro stawką był mandat w wysokości do 500 zł lub grzywna sięgająca 5 tys. zł.
Pobieranie opłat za robienie sobie zdjęć z taką maskotką jest w tym wypadku nielegalne. To jest już łamanie przepisów istniejącego w obrębie Krupówek Parku kulturowego. Ta osoba właśnie pobierała opłaty za fotografowanie i popełnia wykroczenie, za co grozi mandat do 500 zł lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Tam kara może wzrosnąć do 5 tys. zł - tłumaczył komendant Marek Trzaskoś.