Mateusz Morawiecki
Piotr Molecki/East News

Przekop Mierzei Wiślanej oficjalnie otwarty. Teraz czas na zaatakowanie Tuska

Przekop Mierzei Wiślanej otwarto z wielką pompą. Na miejscu pojawili się Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński. Kanał łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym to szansa dla Elbląga, ale jak podkreślają politycy - inwestycja ma także wymiar symboliczny.
Reklama

Otwarcie Przekopu Mierzei Wiślanej

Tam, gdzie są politycy jest polityka. Tam, gdzie jest polityka są słowa - dużo słów. Niektóre trafione, inne mniej. W sobotę, w czasie uroczystego otwarcia kanału Mierzei Wiślanej padło ich tyle, że można by obdzielić nimi niejedno posiedzenie Sejmu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości z dumą prezentowali przekop, jako symbol swoich rządów, które mają ostatecznie oderwać nas od powiązań z Rosją. Kanał ma umożliwić całkowite uniezależnienie rodzimej żeglugi od dyktatów kraju Władimira Putina.

Chodziło o to, by symbolicznie ta droga była otwarta. By nikt nie pytał o zgodę kraju, który nie jest nam przyjazny. Kraju, któremu władze nie wahają się przed atakowaniem innych, co widzimy teraz na Ukrainie poddanej brutalnej rosyjskiej agresji - mówił Andrzej Duda

Te słowa spotkały się z atakiem opozycji, która punktuje, że wydanie 2 miliardów złotych na "symbol", jest dość ekstrawaganckim posunięciem.

Reklama

Oczywiście Andrzej Duda mógł ująć kwestię odcięcia się od Rosji w nieco bardziej spójny i dosadny sposób, ale nazywanie przez przeciwników politycznych Przekopu Mierzei Wiślanej "pomnikiem za 2 miliardy", to jednak pewne nadużycie.

Przekop Mierzei Wiślanej? A co z Tuskiem?

Tam, gdzie jest Mateusz Morawiecki, jak cień, jak widmo podąża za nim lider Platformy Obywatelskiej. Konflikt Morawiecki-Tusk zaczyna wykraczać poza ramy zwykłej politycznej jatki i zmierza w kierunku problemu nadającego się do poważnej analizy psychologicznej.

Reklama

Zamiast bowiem rzucić po prostu "zobaczcie PiS sfinansował stworzenie Przekopu Mierzei Wiślanej, a PO nie", premier postanowił skupić się na swoim nemezis. I w swoim wywodzie sięgnął do samych głębin własnej podświadomości i odległej historii - historii według Mateusza Morawieckiego oczywiście.

Dziś spotykamy się we wrześniu 2022 r. Ale był inny wrzesień — 13 lat temu, kiedy w Sopocie ówczesny premier podpisał umowę samoograniczającą prawa RP do Zalewu Wiślanego, do tych ziem de facto. Podpisał ją z Władimirem Putinem. O tym trzeba pamiętać, szczególnie w tych dniach. Jesteśmy świadkami specjalnej politycznej operacji. Operacji przefarbowania tego człowieka i tej grupy politycznej. Tego człowieka, który był przyjacielem Merkel i sojusznikiem Putina. Przefarbowania tego człowieka na patriotę - mówił premier w czasie uroczystości
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama