Jakub Kaminski/East News

AgroUnia zmienia się w partię

Mamy nową siłę na scenie politycznej. AgroUnia przestała być stowarzyszeniem i zamierza odegrać poważną rolę w najbliższych wyborach.

W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja AgroUnii. W jej trakcie padło wiele wyrazistych haseł, skrytykowano całą scenę polityczną, od rządu po opozycję oraz zaprezentowano fundamenty programowe.

Do czego dąży AgroUnia?

Partia pozycjonuje się, jako nowy i nowoczesny głos Wsi na scenie politycznej pełnej zastałych układów i leniwych polityków. Do podstawowych postulatów ekonomicznych partii należą m.in. stworzenie godnych warunków pracy dla pracowników, wymuszenie na sklepach posiadających znaczący udział w rynku posiadania kilku dostawców produktów strategicznych czy wprowadzenie maksymalnych marż dla warzyw, owoców i mięsa. AgroUnia chce również, by 70 proc. produktów w krajowych sklepach było wytwarzanych w Polsce i by cena w sklepie jasno wskazywała, ile na wytworzeniu produktu zarobił rolnik.

Partia sprzeciwia się również europejskiej polityce klimatycznej. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak mówił w czasie sobotniej konwencji:

Nie ma naszej zgody, by wprowadzać Zielony Ład w sposób, w jaki oni sobie zaplanowali. Przychodzi ktoś z boku i mówi, że to zasady, według których mamy żyć. Diesel? Tego nie kupisz. Masz kredyt tylko na elektryczny. To przyzwolenie na wpuszczenie do nas zasad, na które stać tylko najbogatszych. Nasi politycy sprzedali się jak Indianie za lusterka.
Jakub Kaminski/East News

PiS i opozycja nie mówią głosem polskiej Wsi

Michał Kołodziejczyk długo mówił w sobotę o polskiej klasie politycznej i nie pozostawił na niej suchej nitki:

To my pierwsi zaczęliśmy mówić o zdrowej żywności, o krótkim łańcuchu dostaw, o żywności w przystępnej cenie, o rozbiciu monopoli, o politykach nierobach, o politykach złodziejach. To my mówimy otwartym językiem i nazywamy ich takimi jakimi oni są: obiboki, łobuzy i ludzie, którzy nie życzą nam dobrze - mówił na konwencji Kołedziejczyk

W związku z taką a nie inną oceną polityków, partia domaga się wprowadzenia politycznej emerytury. Według tego postulatu, każdy polityk musiałby złożyć mandat w wieku 65 lat.

Przekonamy się, czy to chwilowy polityczny zryw, czy AgroUnia faktycznie zdoła namieszać na polskiej scenie. Jej lider ma duże ambicje, bo jak sam mówił "chce zostać premierem".

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł