Jacyna-Witt gra w golfa, a nie harata w gałę. Jacyna-Witt jest elitą
Jacyna-Witt gra w golfa
I nie ma w tym przecież nic dziwnego, ani złego - prawda? Pani radna postanowiła jednak podzielić się swoją pasją z innymi, którzy w golfa nie grają. Przy czym zrobiła to w sposób, który może wydawać się na pierwszy rzut oka dość brutalny. Ale po kolei. Przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa zachodniopomorskiego zamieściła wpis na Twitterze następującej treści:
Jak tam chłopcy z Platformy Obywatelskiej? Haratacie w pospolitą gałę? No widzicie. A ja, z PiS-u, na najlepszym w Polsce polu golfowym i jednym z 3 najlepszych w Europie, haratam sobie w golfa z handicap 13,5 jak Tiger Woods, Barack Obama, prezydent USA czy Ivanka Trump i jej mąż
No widzicie. Golf to nie jest tani sport. W brazylijskich fawelach, czy na przedmieściach Buenos-Aires próżno szukać dzieciaków, które ćwiczą zdobywanie trzeciego dołka przy handicap 13,5 jak Ivanka Trump. Nie bez powodu najbardziej popularnym sportem jest tam właśnie "pospolita gała", bo wystarczy mieć piłkę, a jak każde dziecko wie - bramki i plac do gry można zaimprowizować z czegokolwiek.
Pod wpisem Małgorzaty Jacyny-Witt pojawiły się więc komentarze, w których zwrócono radnej uwagę, że być może nieco przesadziła z tym golfem, Barackiem Obamą i Tigerem Woodsem i wypadałoby zacząć zachęcać Polaków do uprawiania sportu nieco mniej obciążającego domowe budżety. Radna Prawa i Sprawiedliwości nie dawała jednak za wygraną:
Lekko trąciłam kijem golfowym zwolenników platfusów haratających w gałę i demonstrujących swoje truchtanie - jakie wycie!!! Żeby było jasne - zwolennicy i członkowie PiS biegają, grają w golfa i tenisa, nurkują, jeżdżą na wypasionych rowerach, haratają w gałę. Dotarło?! - napisała radna w odpowiedzi na falę komentarzy
Jacyna-Witt jest elitą
Pani Małgorzata nie odpuszczała i konsekwentnie odpowiadała na większość komentarzy. A odpowiadała tak: "Żal panu d**ę ściska", "kompleksy dławią?", "zawiść dusi?". Wreszcie, gdy do dyskusji włączyła się jedna z polskich publicystek punktując niesłychaną erupcję snobizmu u radnej, ta odparowała:
Teraz już wiecie. Elita gra w golfa. Pseudoelita i pospólstwo "harata w gałę". Ale to nie mogło przecież skończyć się w ten sposób. Pani Małgorzata Jacyna-Witt musiała otrzymać z centrali swojej partii dość potężny sygnał, że nieco się zagalopowała w analizie hierarchii społecznej na podstawie rodzaju uprawianego sportu. Dlatego w poniedziałek opublikowała kolejny wpis, w którym wyjaśniła, że jej celem było wyłącznie namawianie do zdrowego trybu życia. Pani Jacyna-Witt wyjaśnia, że nie chciała "drzeć nosa" - cokolwiek to znaczy, widocznie elity posiadają osobny słownik lub mamy do czynienia z terminologią golfową znaną tylko wybrańcom z Prawa i Sprawiedliwości. Radna przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni i na koniec zamrugała do nas zawadiacko emotikonką. To co? Sprawa załatwiona i chyba już można wracać do świata Ivanki Trump?