Brakuje leków na Covid-19 czy opozycja sieje dezinformację?
Joński i Szczerba twierdzą, że Naczelna Rada Lekarska i szpitale w całej Polsce alarmują od kilku dni, że zapasy leków takich jak remdesivir i tocilizumab, niezbędnych w leczeniu Covid-19 wyczerpały się. Posłowie Koalicji skontrolowali magazyny Rezerw i zdobyli bardzo niepokojące informacje:
Nie mamy dobrych wiadomości. Magazyny są puste. Nie ma lekarstw i jest tylko nadzieja, że zostaną zakupione - mówił Joński
Michał Szczerba zaapelował do rządu o jak najszybsze uzupełnienie zapasów. Leki trzeba do Polski sprowadzać zza granicy. Posłowie poinformowali, że będą monitorować sytuację i informować opinię publiczną.
Państwo znowu zaspało i nie przygotowało się na czas. Nie ma rzeczy gorszej dla pacjenta i jego rodziny, niż trafienie na oddział covidowy, gdzie nie ma leków, które mogą mu uratować życie - irytował się Michał Szczerba
Sianie zamętu i dezinformacja
Doniesienia posłów KO skomentował Michał Dworczyk zarzucając Szczerbie i Jońskiemu kłamstwo i próbę dezinformacji. Szef kancelarii premiera napisał w oświadczeniu, że Agencja Rezerw nie magazynuje leków, tylko na bieżąco dystrybuuje je do szpitali. Dworczyk podkreślił, że od początku listopada przekazano placówkom medycznym ponad 2 miliony dawek różnych leków, które pozwoliły na przeprowadzenie około 50 tys. kuracji.
Michał Dworczyk przyznał jednak, że dostawy od producentów nie są zadowalające. Wynika to z ogromnego zapotrzebowania na leki w czasie pandemii. Z otrzymywaniem niedostatecznej ilości leków zmagają się wszystkie kraje.
Dworczyk dodał, że ministerstwo zdrowia pozyskuje preparaty różnymi kanałami i w najbliższym czasie do krajowych szpitali trafią 3 zupełnie nowe leki.
PAP cytuje prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, który potwierdził słowa Dworczyka i zapewnił, że we współpracy z resortem zdrowia zamawia "wszystko co możliwe" i "najszybciej jak się da" rozdysponowuje do szpitali.