Chiny walczą z pandemią Covid-19. Sytuacja staje się coraz gorsza
Pandemia Covid-19 w Chinach atakuje
Reuters, powołując się na miejscowych urzędników i osoby pracujące na targu, podaje, że trzy główne budynki targu Huaqianbei w Shenzhen, gdzie sprzedawane są układy scalone, części telefonów komórkowych oraz inne podzespoły elektroniczne, pozostaną zamknięte do 2 września.
W centrum chińskiej branży technologicznej stwierdzono dziewięć nowych potwierdzonych przypadków Covid-19 oraz dwie nowe infekcje bezobjawowe. Przypomnijmy, że w Shenzhen mieszka 18 mln ludzi.
Strategia zero Covid-19
Przypomnijmy, że Chiny zastosowały strategię "Zero Covid" - to znaczy, że starają się każdy przypadek odnaleźć i odizolować oraz zahamować rozprzestrzenianie się pandemii poprzez wprowadzanie surowych restrykcji.
W Shenzhen w dzielnicy Futian, w której znajduje się targ Huaqianbei, władze wprowadziły całkowity lockdown. Zgodnie z nowymi zasadami osiedla muszą ustawić punkty kontrolne czynne całą dobę, a mieszkańcy nie mogą opuszczać osiedli bez powodu. Zapowiedziano także masowe testy na Covid-19. Zamknięte są targi, parki, szkoły, bary, restauracje i kawiarnie.
Wielu znawców polityki Chin zastanawia się, dlaczego jedno z najsilniejszych gospodarczo i militarnie państw wprowadza tak kosztowne restrykcje pomimo rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Warto zauważyć, że przecież tak surowe obostrzenia dławią chińską gospodarkę i wydawać by się mogło, że Chiny najwięcej tracą na strategii zero Covid. W rzeczywistości zdaniem ekspertów chińska służba zdrowia jest na bardzo niskim poziomie i istnieje duże ryzyko, że przypadku wielu zakażeń doszłoby do natychmiastowej zapaści i całkowitej katastrofy zdrowotnej.