Sascha Steinach via www.imago-images.de/Imago Stock and People/E

Czy szczepionka działa na wariant Omikron?

Wiele osób kwestionuje sens szczepień ze względu na retorykę rządu i ekspertów. Przypomnijmy, że na początku mówiło się: „zaszczep się”, a nie zachorujesz, potem zmieniono retorykę na „zaszczep się”, a nie będziesz ciężko przechodzić, a kilka tygodni temu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział, że „szczepienie nie chroni przed zakażeniem koronawirusem, ale w jakieś mierze przed hospitalizacją i zgonem”. Jak jest naprawdę?

Szczepienia a wariant Omikron

Według analityka medycznego Marka Meissnera, zróżnicowane stanowiska względem pandemii koronawirusa wynikają z braku odpowiedniej wiedzy na temat Covid-19. Jest to choroba, która nas zaskoczyła i której się nieustannie uczymy.
Koronawirus trafił na nas zupełnie nieprzygotowanych, zachowywaliśmy się trochę jak żołnierze na froncie walczący z nieznanym przeciwnikiem. Po prostu uczyliśmy się go. Stąd różne państwa przyjęły odmienne strategie: Szwecja postawiła na model afrykański „odporności stadnej”, który zadziałał tylko częściowo, Francja i Niemcy poszły frontem szerokiego testowania i izolacji, Włochy – izolacji i hospitalizacji ciężkich przypadków. Słowem, nie było jednej polityki, jednego przekazu. Nawet w kwestii szczepionek przekazy były różne, bo też i mieliśmy do czynienia z różnorako działającymi szczepionkami, kiedy już je wyprodukowano. W Polsce nie mając aż tak rozwiniętych ośrodków badawczych, musieliśmy liczyć na wnioski stamtąd, stąd też, jeśli tam przekaz nie był spójny, a nie był, to i u nas nie mogło być inaczej - wyjaśnia analityk medyczny Marek Meissner.

Zdaniem wirusolog prof. Małgorzaty Krzyżowskiej po zaszczepieniu poziom ochrony przeciwko Covid-19 jest indywidualny i zależny od reakcji naszego organizmu. U jednych osób poziom ochrony już po dwóch dawkach może być wystarczający do tego, aby nie zachorować, u innych nawet trzy dawki mogą nie wystarczyć. Warto jednak zauważyć, że statystycznie szczepionka w sposób znaczący zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia.

Co do Omikronu – zbieramy dane, za wcześnie na wnioski dotyczące roli szczepień w ochronie przed tym wariantem. Jednak wydaje się, że gradacja – szczepienie daje poziom odporności uzależniony od różnic indywidualnych, czyli u każdego ten poziom ochrony jest inny – powinna być znana wszystkim szczepionym, zwłaszcza z grupy ryzyka. Naprawdę, ja i każdy sąsiad na moim piętrze będziemy mieli nieco inny poziom przeciwciał ochronnych, nawet gdybyśmy się zaszczepili tego samego dnia. Każdy z sąsiadów jest w innym wieku, innej płci, ma lub – nie – choroby towarzyszące i to wszystko wpływa na poziom wykształconej odporności. To nie oznacza, że szczepienie nie ma sensu – bo od sierpnia 2021 r. wiemy, jakie są mniej więcej „poziomy” tej odporności, żeby ktoś zachorował, lub nie, na wariant Delta. Osoby, które znalazły się na OIOM z powodu Covid-19 i były zaszczepione – miały inne schorzenia bezpośrednio wpływające na poziom odporności po szczepieniu - wyjaśnia prof. Małgorzata Krzyżowska.
Pixabay

Jaką szczepionkę przyjąć, aby mieć najwyższy poziom ochrony

Jeśli ktoś zwlekał z przyjęciem trzeciej dawki szczepionki (lub zaszczepieniem) nadal warto skorzystać z tego przywileju, tym bardziej że Covid-19 nie zniknie, lecz stanie się chorobą sezonową, na którą w dalszym ciągu będą umierać osoby niezaszczepione.

Osoby po 3 dawce przyjętej niedawno lżej znoszą infekcję Omikronem. W środowisku medycznym na świecie omawia się już kwestię 4 dawki – kiedy najlepiej. Szczepionki mRNA (Moderna, Pfizer - red) sprawdziły się najlepiej w budowaniu wysokiego poziomu ochrony przed zakażeniem/zachorowaniem/hospitalizacją i zgonem, co czyni z nich szczepionki przyszłości. Tutaj wątpliwości nie ma żadnych. Nie oznacza to, że jeśli ktoś zaszczepił się szczepionką wektorową (red. AstraZeneca i Johnson&Johnson), to stracił – bynajmniej, bo te szczepionki wydają się dobrze wpływać na łagodzenie „przechorowania” Covid-19, ale już nie na poziom przeciwciał ochronnych przed „złapaniem” wirusa. Natomiast układ 2x szczepionka wektorowa plus 1 x szczepionka mRNA wydaje się działać bardzo dobrze. Innymi słowy – nie ma co czekać, trzeba się doszczepiać. Jeśli ktoś jeszcze w ogóle się nie szczepił – szczepionka mRNA, bo lepiej się sprawdza w budowaniu odporności przed złapaniem wirusa - wyjaśnia wszystkie wątpliwości prof. Małgorzata Krzyżowska.
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł