Co po Omikronie? Komentarz ekspertki
Co dalej po Omikronie?
Prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska, zastępczyni dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych UMCS udzieliła wywiadu w ramach inicjatywy Centrum Prasowego UMCS pn. „Okiem eksperta”. Wirusolog była pytana o to, co czeka nas po Omikronie.
Agnieszka Szuster-Ciesielska zauważyła, że Omikron pojawił się "znikąd" cztery miesiące temu i doprowadził do 3 milionów nowych zakażeń koronawirusem dziennie.
Gwałtowny spadek liczby przypadków zakażeń Omikronem wzbudził nadzieję, że po zimowym wzroście wiosną nastąpi spokój. Wraz ze zwiększoną odpornością populacji uzyskanej wskutek szczepień i tornadem infekcji, które ogarnęło świat, możliwe jest, że w następnym rozdziale pandemii wirus „będzie w odwrocie”, obezwładniony, ale nie pokonany. Niektórzy twierdzą, że będzie to ostatnia taka fala, ja jednak jestem bardziej ostrożna. Następstwem Omikronu może być mozaika różnych zdarzeń. Już pojawiła się siostrzana, „ukryta” linia Omikronu o nazwie BA.2, obserwowana w Danii, Filipinach i Indiach. Oznacza to, że nie można obecnie z całą pewnością przewidzieć kierunku rozwoju pandemii - powiedziała w wywiadzie.
Czy kolejne warianty będą mniej dotkliwe?
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska była też pytana, o to, czy kolejne warianty koronawirusa, które mogą się pojawić, będą mniej dotkliwe. Wirusolog zauważyła, że trudno powiedzieć, czy Omikron jest mniej dotkliwy, czy po prostu mniejsza liczba ciężkich przypadków jest zasługą szczepionek. Dodała również, że całkiem prawdopodobnym scenariuszem jest pojawienie się nowego, znacznie bardziej śmiertelnego wariantu.
Groźba pojawienia się bardziej śmiercionośnego i bardziej transmisyjnego wariantu jest czymś więcej niż tylko teorią. Niektóre mutacje, które uczyniły wariant Delta bardziej niebezpiecznym, nie są jeszcze przenoszone przez Omikron. Z drugiej strony zdolność szczepionek do stawienia czoła ciężkiej chorobie Covid-19 powodowanej przez różne warianty koronawirusa jest bardzo optymistyczna w perspektywie przyszłych odmian tego wirusa - zauważyła prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.