"Niekompetencja, nieudolność i ciemne interesy". Nowe maile Afery Dworczyka
Marzec 2019 roku. Michał Dworczyk czyta wywiad, jakiego udzielił "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics. Polska firma, którą zarządza Wojciechowski to liczący się na świecie producent specjalistycznych rozwiązań dedykowanych siłom zbrojnym.
Szef WB nie kryje w wywiadzie rozczarowania postawą Ministerstwa Obrony Narodowej. Firma próbowała stanąć do przetargu na zakup przez MON samolotów bezzałogowych. Przygotowano bardzo atrakcyjną cenowo i technologicznie ofertę. WB Electronics wie, jak to robić ponieważ od lat jest znaczącym graczem wygrywającym przetargi na tworzenie systemów wsparcia dla Stanów Zjednoczonych, Szwecji czy Indii. Mimo tego, polska firma nie zostaje nawet dopuszczona do złożenia oferty.
Ostatecznie, przetarg wygrywa Polska Grupa Zbrojeniowa. MON płaci za kontrakt 800 milionów złotych, mimo że oferta WB byłaby zdecydowanie tańsza. Sam Wojciechowski nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć decyzji ministerstwa a ofertę PGZ nazywa "szokującą".
Dworczyk rozsyła tekst do premiera i współpracowników
Szef kancelarii premiera skanuje wywiad z "Gazety Prawnej" i wysyła go Morawieckiemu i wybranym współpracownikom. W mailu zamieszcza komentarz:
Panowie, ciekawy i niestety prawdziwy artykuł w załączniku. Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota, a czasem też ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ i u nas w polityce obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów. 'Dobro Sił Zbrojnych', 'Przyszłość polskiego przemysłu' itd. A tak naprawdę wywalamy dziesiątki milionów złotych w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych.
Dalej Dworczyk opisuje swój konflikt z Antonim Macierewiczem i przedstawia szokujące kulisy przetargu na drony bojowe. W 2017 roku ministerstwo chciało podpisać, ponownie z PGZ, kontrakt na zakup dronów uderzeniowych. Michał Dworczyk zablokował transakcję narażając się Macierewiczowi i zażądał przeprowadzenia testów porównawczych z dronami "Warmet" zaprojektowanymi przez WB Electronics.
Okazało się, (...) że drony PGZ istnieją wyłącznie w fazie wstępnych prototypów. Najpierw trzeba było czekać aby skonstruowali 3 sztuki a potem okazało się to totalną klęską - testy na poligonie w Zielonce. Nie mogły trafić w cel lub nie wybuchały. Natomiast testy Warmetów wyszły świetnie - napisał Dworczyk w dalszej części maila
Na koniec, szef kancelarii premiera tłumaczy, że "Warmety" są powszechnie uznawane w świecie za lepszy produkt niż ich odpowiedniki izraelskie czy amerykańskie. Co więcej, produkcja odbywa się w Polsce, gdy tymczasem PGZ ściąga większość części do swojego drona zza granicy. Mimo tego, ostatecznie Mariusz Błaszczak wstrzymał zakup dronów WB Electronics.
Na wiadomość Michała Dworczyka zareagował w bardzo znaczący sposób Zbigniew Jagiełło, który napisał: "To pewnie wina Rosjan albo Niemców!"
Spółka PGZ po 2019 roku trafiła pod nadzór Jacka Sasina. W 2021 przedstawicieli Sasina zastąpili ludzie związani z Mariuszem Błaszczakiem.