Pixabay

Oddał książkę do biblioteki po 69 latach

Pracownicy biblioteki miejskiej w Giżycku przecierali oczy ze zdumienia, gdy 83-letni mieszkaniec miasta przyniósł im książkę Ignacego Krasickiego. Starszy pan przyznał się, że mocno przetrzymał lekturę. Z oddaniem jej zeszło mu… 69 lat. Oznacza to, że wypożyczył ją zanim większość pracowników biblioteki w ogóle przyszła na świat.

Przetrzymana lektura

Do tej niecodziennej sytuacji doszło w Giżycku, jednym z najpiękniejszych miast na Mazurach. Do tamtejszej biblioteki zgłosił się 83-letni Pan Stefan, który od lat chętnie i często korzystał z jej zbiorów. Tym razem jednak przyniósł coś, o istnieniu czego pracownicy biblioteki nie zdawali sobie sprawy.

Otóż leciwy senior znalazł w swoim domu książkę, którą wypożyczył z tej samej biblioteki 69 lat temu. Od tamtej pory w bibliotece zmienili się prawdopodobnie wszyscy pracownicy, a ona sama kilkukrotnie była przenoszona i po zamianach adresów nikt już nie pamiętał, że 83-letni dziś czytelnik zalega ze zwrotem jednej z pozycji. O jaką książkę chodzi? Pan Stefan okazał się wybitnym miłośnikiem Ignacego Krasickiego, a szczególnie tytułu "Utwory wierszowane w wyborze". Jak sam przyznaje, w tym czasie przeczytał ją kilka razy.

Oddając książkę, pan Stefan nam opowiadał, że bardzo lubił twórczość Krasickiego, często czytał jego utwory i z książki chętnie i dużo korzystał - powiedziała dyrektor biblioteki miejskiej w Giżycku Danuta Treszczyńska.
Pixabay

Książka w idealnym stanie

Bibliotekarze przyznają, że byli wzruszeni, gdy 83-latek przyniósł im pozycję, ze której zwrotem – jak obliczyli – zalegał ponad 25 tys. dni. Co więcej, była ona w nienagannym, idealnym stanie.

Gdy odnalazł tę książkę i się zorientował, że to własność biblioteki odniósł nam ją. Było mnóstwo śmiechu i wspomnień związanych i z czytaniem Krasickiego i z lekturami. Pan Stefan to bardzo ciepły, serdeczny starszy pan, który regularnie korzysta z naszych zasobów, nawet teraz ma wypożyczone książki. Cudownie by było, gdyby każda książka w takim stanie wracała do biblioteki - przyznała Danuta Treszczyńska.

Ciekawe, jaką karę powinien zapłacić Pan Stefan, gdyby pracownicy biblioteki w ogóle zorientowali się, że na jego koncie zalega niezwrócona pozycja?

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł