Paralizator i gaz z powodu braku maseczki w galerii. Nowe fakty
Kontrowersyjne nagranie
Do interwencji doszło 11 grudnia w galerii handlowej Twierdza w Zamościu. Nagranie, jakie opublikowano w sieci, wywołało lawinę komentarzy. Widać na nim, jak policjant traktuje gazem kobietę i mężczyznę przy wyjściu ze sklepu w galerii. Później funkcjonariusze rażą agresywnego napastnika paralizatorem i zakuwają w kajdanki. Mężczyzna leży na podłodze i krzyczy z bólu, jednak policjant nadal używa wobec niego tasera, przykładając go w okolice pośladków.
Po wszystkim policjant wydał oświadczenie, w którym twierdził, że został wcześniej zaatakowany i uderzony przez mężczyznę pięścią w twarz.
Policjant wspólnie z funkcjonariuszem straży miejskiej, idąc pasażem, zauważyli mężczyznę i towarzyszącą mu kobietę bez założonej maseczki. Zwrócili im uwagę, aby zasłonili usta i nos. Pomimo tego, że nie zostali ukarani mandatem, ani nawet wylegitymowani, zaczęli obrażać i wyzywać mundurowych - mówi starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zamość, galeria handlowa Twierdza. 11 XIII 2021. pic.twitter.com/2kg3nPISIX
— Mateusz Cholewiński (@HoliBuntu) December 12, 2021
Nowe nagranie
W sieci pojawił się także film ze sklepowego monitoringu. Pierwsze nagranie wykonał jeden z klientów galerii, który wulgarnie komentował zachowanie funkcjonariuszy.
W pewnym momencie rodzeństwo, widząc oczekujących przed sklepem funkcjonariuszy, szybkim krokiem ruszyło w ich kierunku. 32-latek rzucił się na policjanta, próbując uderzyć go pięścią w twarz. Ponieważ mężczyzna nadal był agresywny i nie chciał się uspokoić, został potraktowany paralizatorem - relacjonuje przebieg zdarzeń Dorota Krukowska-Bubiło.
Na drugim nagraniu widać m.in. jak policjant upada na bramki antykradzieżowe i zostaje kilkukrotnie uderzony przez napastnika w głowę.
Zarzuty i groźba 10 lat więzienia
Oboje zatrzymani zostali w niedzielę doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Zamościu. Usłyszeli zarzuty czynnej napaści na policjanta i funkcjonariusza straży miejskiej, znieważenie oraz kierowanie wobec nich gróźb uszkodzenia ciała i pozbawienia życia. Grozi im za to – zgodnie z kodeksem – do 10 lat pozbawienia wolności.
Ponadto okazało się, że agresywny 32-latek jest dobrze znany policji i już dwukrotnie był karany za znieważenie funkcjonariuszy.
Ta interwencja pokazuje, z jaką agresją niejednokrotnie spotykają się policjanci podczas swoich zadań. Osoby podatne na niesprawdzone czy wręcz fejkowe informacje pojawiające się w sieci na temat pandemii często bardzo emocjonalnie reagują, najpierw na portalach w internecie, a później przenoszą swoje zachowanie w realnym życiu. Apelujemy o rozwagę i zachowanie przyzwoitości bez względu na posiadane poglądy - mówi Krukowska-Bubiło.