Ciało zastrzelonego policjanta w bagażniku
Tajemniczy samochód
Odkrycia dokonano w noc sylwestrową w rejonie Ludźmierza (pow. nowotarski) w Małopolsce. Auto na słowackich blachach stojące na poboczu drogi odkryła straż gminna. Samochód był poszukiwany od jakiegoś czasu przez słowackie służby.
W Nowy Rok znaleziona skoda została odholowana na policyjny parking Komendy Powiatowej w Nowym Targu. Tam funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia. Okazało się, że w bagażniku znajduje się ciało mężczyzny z raną postrzałową. W aucie znaleziono także broń.
Prawdopodobne samobójstwo
Na miejsce natychmiast wezwano śledczych, którzy szybko ustalili, że zwłoki mogą należeć do poszukiwane od dłuższego czasu słowackiego policjanta. Dalsze analizy potwierdziły te przypuszczenia.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że 40-latek sam zamknął się w bagażniku i popełnił samobójstwo.
Na miejsce udała się grupa dochodzeniowo-śledcza, technicy kryminalistyki z Krakowa oraz prokurator, którzy po całonocnej pracy w niedzielę rano ustalili, że jest to ciało poszukiwanego od 20 grudnia Słowaka, który najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Z ustaleń policji, którzy kontaktowali się ze stroną słowacką wynika, że czterdziestolatek cierpiał na choroby psychiczne i posiadał swoją broń - powiedział mediom Bartosz Izdebski z małopolskiej policji.
Jak twierdzą dziennikarze RMF24, którzy pierwsi poinformowali o sprawie, polska policja wykluczyła na razie udział osób trzecich w śmierci 40-letniego byłego słowackiego policjanta. Sprawę badają jednak śledczy z Krakowa.