Gasisz światło - mniej zapłacisz za prąd. Intrygująca propozycja rządu
Rząd nie będzie karać za używanie prądu
W związku ze zbliżającym się kryzysem energetycznym, który jest spowodowany wojną w Ukrainie i sankcjami nałożonymi na Rosję, wiele państw wprowadza ograniczenia w używaniu energii elektrycznej. W Grecji instytucje państwowe są zobligowane do oszczędzania energii pod rygorem kar finansowania. Pewne ograniczenia wprowadzono również w Niemczech. Wśród nich można znaleźć zakaz oświetlania budynków nocą oraz prośby skierowane do obywateli, dotyczące krótszych kąpieli.
Na reglamentację gazu przygotowuje się Szwajcaria. Władze państwa związkowego chcą wprowadzić przepisy, które zakładają, że w budynkach ogrzewanych gazem temperatura nie będzie mogła przekraczać 19 st.
C, a wodę będzie można podgrzewać tylko do 60 st. C. Za nieprzestrzeganie przepisów władze lokalne będą mogły nałożyć grzywnę w wysokości do 3000 franków szwajcarskich (ok. 15 tys. zł) lub nawet karę do trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Rzecznik rządu Piotr Muller poinformował, że władze naszego państwa będą szły w stronę takich mechanizmów, które będą przede wszystkim zachęcały do tego, aby zużycie energii było niższe.
Pracujemy nad rozwiązaniami, które zachęcałyby do mniejszego zużycia energii, np. jeżeli ktoś nie zużyje więcej niż w zeszłym roku, to będzie miał niższą cenę. To jeden z wariantów branych pod uwagę. Chodzi o zachęcanie, żeby to nie było zużycie większe niż w poprzednich latach - powiedział rzecznik rządu Piotr Muller.
"Fakt": Tańsza energia dla oszczędzających
"Fakt" dotarł do szczegółów jednego z rozwiązań, które ma zachęcić Polaków do oszczędzania energii. Zgodnie z postulowaną zmianą mniej zapłacą ci, którzy nie przekroczą wcześniej ustalonego limitu.
Brane są pod uwagę dwa limity: roczne zużycie prądu w gospodarstwie domowym nie przekroczyłoby 2 MWh albo 90 proc. zużycia z poprzedniego roku. Po ich przekroczeniu gospodarstwo domowe płaciłoby więcej za prąd - napisał "Fakt".
