Kaczyński bardzo gorąco przywitany w Kórniku. Wychodził tylnymi drzwiami

Kórnik mało gościnny dla prezesa

Nie tego Jarosław Kaczyński się spodziewał. Miało być miło, łatwo i serdecznie. Policja z oddziałami konnymi obstawiała ulicę, którą na spotkanie z wyborcami przyjechał prezes. W miejscu zebrania czekali już zwolennicy prezesa spragnieni jego słów prawdy i mądrości. Ale niestety - grupa niezadowolonych obywateli postanowiła jasno dać do zrozumienia, co sądzi o rządzie i samym Kaczyńskim.

Wśród okrzyków powitalnych niezadowolonego tłumu dominowało: "spiep***j dziadu", "j***ć PiS" i "będziesz siedział". Prezesa żegnano z kolei gromkim "wy***aj". Jarosław Kaczyński nie chciał ryzykować bezpośredniej konfrontacji i otoczony ochroną wymknął się tylnym wyjściem.

Wydarzenia w Wielkopolsce skomentował Roman Giertych, który pochodzi z Kórnika. Były wicepremier twierdzi, że świadkowie spotkania z prezesem Kaczyńskim donoszą o tym, że wśród sympatyków PiS nie było mieszkańców miejscowości.

Morawiecki miał kłopoty w Wejherowie

Mateusz Morawiecki nie został przywitany zbyt sympatycznie w Wejherowie, w województwie pomorskim. Mieszkańcy miasta chcieli zadać mu pytania o szalejącą drożyznę.

Nie udało się, więc obywatele czekający na premiera przed szkołą, w której odbyć miało się spotkanie zaczęli skandować: "Złodzieje, złodzieje", "Drożyzna", "Miska ryżu", "Konstytucja", "Naród czeka, panie premierze".

Wokół działań rządu rośnie napięcie w związku z rosnącą inflacją, pogarszającą się sytuacją gospodarczą i bardzo niepewną sytuacją energetyczną. Chociaż rząd zapewnia, że ma sytuację pod kontrolą, Polsce grozi brak dostaw węgla potrzebnego na opał. Blisko 2 miliony gospodarstw mogą w zimie zostać w ten sposób pozbawione możliwości ogrzewania domów. Ostatni sondaż wyborczy przeprowadzony przez Kantar Public, po raz pierwszy od 2015 roku pokazał, że Koalicja Obywatelska wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość.