Lubelskie. Zaskakująca wystawa o Narcyzie
"Narcyz nie jedno ma imię"
"Narcyz nie jedno ma imię można" - można powiedzieć, wchodząc do Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Wydaje się, że to będzie trafne określenie, gdy rozejrzymy się dookoła galerii. Naszym oczom ukazują się dziwaczne, ale za to intrygujące i skłaniające do refleksji eksponaty, których łączy jedno - idea "Narcyza". Przypomnijmy, że Narcyz to w mitologii greckiej młodzieniec o niespotykanej urodzie, który odrzucał wszystkie zakochane w nim nimfy. Pewnego dnia chłopak pochylił się nad źródłem, aby napić się z niego wody. Wtedy ujrzał niczym w lustrze własne odbicie i zakochał się bez opamiętania. Od tego czasu Narcyz stał się symbolem samouwielbienia.
Motyw ten w sztuce i literaturze pojawia się nadzwyczaj często, dlatego tym bardziej na pochwały zasługuje fakt, że studenci polskich Akademii Sztuk Pięknych z Gdańska, Krakowa, Wrocławia, Warszawy, Katowic i Łodzi oraz z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu zdecydowali się dokonać tak interesującej reinterpretacji, wydawać by się mogło "starego motywu".
Wystawa o Narcyzie
Wystawa studencka o Narcyzie składa się z kilkunastu eksponatów rozmieszczonych w poszczególnych częściach galerii i na jej różnych piętrach. Każda z instalacji zwraca uwagę na różne problemy dotyczące "narcyzmu" we współczesnym świecie. Na jednej z instalacji nich widzimy trzy czarne manekiny ubrane w barwne, błyszczące kostiumy. Każdy z nich ma głowę zadartą do góry i każdy patrzy w inną stronę, co może symbolizować, że to właśnie skłonność do ubierania się w najróżniejsze stroje może wywołać w nas taki efekt, że nic oprócz wyglądu zewnętrznego nie będzie się dla nas liczyć. Z czasem dojdziemy do sytuacji, że nasze stroje będą coraz bardziej odosobnione i ekscentryczne, a my za to będziemy stawać się samotni jak czarne manekiny przystrojone w piękne koronki.
Inna ekspozycja przedstawia postacie z ogromnymi głowami, które siedzą na krzesłach, wpatrując się w pobliską tablicę. Takie nietypowe przedstawienie motywu Narcyza pokazuje, że nieumiarkowana miłość do samego siebie przyjmuje również inne wymiary. Jednym z nich jest przesadne przywiązywanie wagi do swojej mądrości i brak wewnętrznej skromności. To prowadzi do sytuacji, w której człowiek staje się zadufaną alfą i omegą, dla której głos drugiej osoby nie ma żadnego znaczenia.
Wystawę można oglądać do 15 sierpnia. Wszystkich chętnych zapraszamy do Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.