Najbardziej zakorkowane polskie miasta
Przygotowane badanie objęło 404 miasta w 58 krajach. Firma TomTom wykonuje je tą samą metodą co roku. Dlatego porównanie rok do roku pozwala śledzić dokładne zmiany w ogólnej sytuacji na drogach w poszczególnych miastach i krajach. Z analizy widać jak na dłoni, jak wielki wpływ np. na dojazdy do pracy miała pandemia.
Łódź – koszmar kierowcy
Najnowsza edycja TomTom Traffic Index pokazuje, że trwająca pandemia koronawirusa od dwóch lat kształtuje sytuację drogową w polskich miastach. Wprowadzenie elastycznych godzin pracy przez pracodawców sprawiło, że zmalał ruch w porannym i popołudniowym szczycie. Dzięki temu kierowcy w największych polskich miastach spędzają mniej czasu w korkach, co jest zbieżne z trendami globalnymi - wyjaśnił analityk TomToma Marcin Graczyk.
Oto lista najbardziej zakorkowanych polskich miast:
- Łódź (45 proc. dłuższa podróż w porównaniu do sytuacji, gdy ruch na drodze jest najmniejszy z możliwych)
- Kraków (42 proc.)
- Wrocław (41 proc)
- Warszawa (37 proc.)
- Poznań (37 proc.)
Jak jednak wynika z badania TomTom Traffic Index, w wielu polskich miastach doszło do poprawy. Jeżeli spojrzymy na ocenę zakorkowania w poprzednich latach, to pozytywnym rekordzistą jest Poznań. Tutaj ocena ekspertów spadła o 7 proc. Podobnie jest w Bydgoszczy. Także w Krakowie czy Warszawie los kierowców uległ poprawie – ocena zakorkowania spadła w obu miastach o 3 proc. Natomiast gorzej jest w Szczecinie. Tutaj ocena utrudnień w ruchu wzrosła o 6 proc.
W Krakowie w korku stoisz 7 dni
Ogólnie poziom zakorkowania w polskich miastach spadł w przeciągu dwóch lat o 1 pp., natomiast wyraźniejsze spadki można zaobserwować w godzinach szczytu - o 6 pp. w skali kraju. Dobrze to widać na przykładzie Warszawy, w której ruch w porannych godzinach szczytu spadł aż o 19 pp. Zdecydowanie lepiej o tej porze dnia jeździ się też w Poznaniu (spadek o 16 pp.) oraz Krakowie (spadek o 14 pp.). Z kolei w popołudniowym szczycie sytuacja najbardziej poprawiła się w Poznaniu i Bydgoszczy (spadek o 16 pp.) - czytamy w raporcie.
Pod tym względem najgorzej wypada Kraków (74 proc.). Tutaj kierowcy tracą w godzinach szczytu w skali roku 170 godzin, czyli… ponad siedem dni!
Z badania wynika, że w skali globalnej najbardziej zakorkowanym miastem na świecie jest Stambuł (62 proc.). Drugie miejsce zajęła Moskwa (61 proc.), trzeci w zestawieniu TomTom Traffic Index jest Kijów (56 proc.).