Pilipiuk i Ziemkiewicz dziwią się, że ich poglądy przeszkadzają fanom fantastyki
Konwent Avangarda
Avangarda to konwent miłośników fantastyki, który jest organizowany niemal co roku od 2005. Zwykle odbywa się w formie czterodniowej imprezy w lipcu i gromadzi dziesiątki osób z całej Polski. W jego trakcie można wziąć udział w prelekcjach, dyskutować z innymi fanami fantastyki oraz spotkać swoich ukochanych twórców, w tym pisarzy. W tym roku nie uświadczymy jednak obecności Andrzeja Pilipiuka i Rafała Ziemkiewicza - uważanych za jednych z najważniejszych autorów współczesnej polskiej fantastyki.
Odzaproszenie pisarzy
Początkowo konwent ochoczo zaprosił Pilipiuka i Ziemkiewicza, ale po kilku dniach zaproszenia zostały odwołane. O sytuacji poinformowało stworzyszenie Avangarda - organizator konwentu - na swoim Facebooku. W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że Pilipiuk i Ziemkiewicz nie mogą pojawić się na tej imprezie ze względu na ich poglądy godzące w mniejszości.
Mówiąc wprost: nie chcemy mieć gości, którzy szykanują inne grupy społeczne. Wartością nadrzędną jest dla nas bezpieczeństwo naszych uczestników. Przepraszamy osoby, które stały się ofiarami tego błędu w komunikacji - bo z ich strony patrząc, otrzymanie zaproszenia, które zaraz potem jest wycofane, jest po prostu niegrzeczne. Widzimy to i przepraszamy
Zbulwersowani pisarze
Choć wielu autorów zareagowałoby na taką informację wzruszeniem ramion, to Pilipiuk i Ziemkiewicz wypowiedzieli się publicznie, nie szczędząc słów krytyki. Na blogu Andrzeja Pilipiuka czytamy:
Nie sądziłem, że jako pierwszy padnę ofiarą cenzury prewencyjnej , ani że cios ten przyjdzie ze strony mojego własnego środowiska. Dziś „nowoczesność” załomotała w nasze drzwi podkutymi buciorami. To od naszej reakcji zależy czy to, co się stało, pozostanie jedynie haniebnym incydentem, wstydliwym wspomnieniem, wybrykiem garstki nieodpowiedzialnych ludzi nierozumiejących etosu naszego ruchu, czy też podobne zachowania staną się w nadchodzących latach zmorą naszej codzienności
Rafał Ziemkiewicz nie oszczędził z kolei enigmatycznych słów na temat bolszewików i tęczowej zarazy.
To pełzająca inwazja bolszewików , potworów małych, którzy się stale odradzają. To jest jak zaraza. (...) Każda gruźlica, każda ospa wróci, no i wraca. Może inne kolory. Nie czerwone, nie brunatne, a tęczowe