Rozłam w PiS. Upada projekt ustawy
Ustawa, przygotowana przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości miała umożliwiać pracodawcom weryfikację, tego czy ich pracownik jest zaszczepiony. Przedsiębiorca mógłby poprosić o certyfikat zaszczepienia zatrudnionego i na tej podstawie reorganizować pracę w swojej firmie. Na przykład, poprzez przeniesienie niezaszczepionego do działu, gdzie ryzyko zarażenia innych będzie zminimalizowane.
Kolejnym punkt projektu wprowadzał bardziej restrykcyjne podejście do szczepień w podmiotach leczniczych. Szef takiej instytucji, mógłby wprowadzić obowiązek szczepień i, w ostateczności zwolnić pracowników, którzy odmówiliby.
Czesław Hoc wspominał też o trzecim punkcie ustawy:
Jeśli przedsiębiorstwo wykaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej i nie będą go dotyczyć żadne restrykcje.
Sprzeciw wobec "segregacji sanitarnej"
Dzisiaj już jednak wiemy, że złożenie do Sejmu projektu ustawy będzie bardzo trudne. Partyjna koleżanka Hoca, Anna Maria Siarkowska zebrała podpisy pod listem przeciw projektowi. Wiadomo również, że pomysłodawcy ustawy muszą liczyć się z gwałtownym sprzeciwem ze strony posłów Solidarnej Polski, generalnie sceptycznie nastawionych do szczepień. Poseł SP, Janusz Kowalski publikuje dramatyczne tweety opatrzone hasłem "Konstytucja" i głoszące "Stop Segregacji Sanitarnej".
Szef senackiego klubu PiS Marek Martynowski, z rozbrajającym spokojem skomentował perspektywy projektu, mówiąc dziennikarzom: "Co będzie dalej, nie wiem".
