Sean Penn w boomerskim tonie oskarża mężczyzn, że są niemęscy
Dzień flagi
Sean Penn stanął niedawno po drugiej stronie kamery i wyreżyserował film pod tytułem "Flag Day", którego główny bohater, jak twierdzi Penn, jest - sic - flagowym przykładem białego amerykańskiego uprzywilejowania. W tym kontekście wypowiedział się na temat współczesnych wzorców męskości.
Niemęskość według Penna
Na temat sfeminizowania współczesnych mężczyzn Sean Penn wypowiedział się w dwóch wywiadach dla brytyjskich i amerykańskich mediów. Pozwolę sobie przytoczyć kilka fragmentów jego wypowiedzi.
Jestem w klubie, który wierzy, że mężczyźni w amerykańskiej kulturze stali się drastycznie sfeminizowani. Nie uważam, że bycie brutalem i brak wrażliwości czy szacunku dla kobiet ma - czy kiedykolwiek miał - cokolwiek wspólnego z męskością. Nie uważam też, że aby być w porządku wobec kobiet, powinniśmy się nimi stać.
Uważam, że mężczyźni stali się silnie sfeminizowani. W moim życiu jest dużo silnych kobiet, które nie widzą męskości jako oznaki opresji, wyjaśnił Penn. Myślę, że jest dużo tchórzowskich genów, które prowadzą do tego, że ludzie oddają jeansy i zakładają spódniczkę.
Sean Penn - legenda kina
Sean Penn, obok bycia opiniotwórczym boomerem, jest również osobą bardzo zasłużoną dla amerykańskiej kinematografii. Jako aktor wystąpił między innymi w "Cienkiej czerwonej linii", "Samie" czy "Niegrzecznych chłopcach". Wyreżyserował takie produkcje, jak "Wszystko za życie" czy "Jej twarz".