Granica
Jakub Kaminski/East News

Śmierć żołnierza na pograniczu!

Z nocy z 6 na 7 listopada blisko granicy polsko-białoruskiej na terenie wojskowego kampusu w Kopytowie w województwie lubelskim śmierć poniósł polski żołnierz. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu żołnierza było gwałtowne uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną osoby. W organizmie mężczyzny stwierdzono 3,61 litra alkoholu.
Reklama

Śmierć żołnierza z nocy z 6 na 7 listopada

40-letni żołnierz z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich zmarł w nocy z 6 na 7 listopada na terenie wojskowego kampusu w Kopytowie w województwie lubelskim, gdzie pełnił służbę w pobliżu granicy polsko-białoruskiej.

W niedzielę, 7 listopada br. w godzinach porannych żołnierze wykonujący zadania logistyczne w obszarze przygranicznym (poza strefą stanu wyjątkowego) po przebudzeniu stwierdzili, że jeden z nich nie daje oznak życia. Pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon żołnierza 21 Brygady Strzelców Podhalańskich - poinformowała na Twitterze podała 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka.

Do śmierci doszło podczas snu.

Co było przyczyną śmierci żołnierza?

O przyczynach zgonu powiadomił zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie ds. wojskowych płk Robert Dąbek.

Sekcja zwłok wykluczyła zgon z powodu urazu mechaniczny. Oględziny zewnętrzne i wewnętrzne nie wykazały obrażeń. Przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną osoby będącej w stanie upojenia alkoholowego. W organizmie żołnierza stwierdzono 3,61 prom. alkoholu - powiedział mediom Robert Dąbek.

Jak informowała dywizja w komunikacie z listopada, zdarzenie miało miejsce w trakcie odpoczynku żołnierza. Zmarły żołnierz nie wykonywał zadań bezpośrednio związanych z ochroną polskiej granicy. Pełnił służbę jako logistyk.

Reklama
Autor - Kamil Wroński
Autor:
|
redaktor depesza.fm
k.wronski@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama