Zderzenie dwóch statków na Bałtyku
O zderzeniu dwóch kontenerowców o długości 55 i 90 metrów poinformowała szwedzka telewizji STV. Do kolizji okrętów doszło na szwedzkich wodach terytorialnych między duńską wyspą Bornholm a okolicami szwedzkiego miasta Ystad ok. godz. 3.30 w nocy. To wtedy jeden z frachtowców przesłał automatyczny sygnał alarmowy.
Zaginiona załoga
Nie wiemy, co dokładnie się wydarzyło. Priorytetem jest teraz ratowanie życia - powiedział stacji SVT Jonas Franzen, rzecznik Szwedzkiego Urzędu Morskiego.
Wiadomo, że w rejonie zdarzenia w nocy była silna mgła. Jedna z jednostek jest zarejestrowana w Danii. To statek o nazwie Karin Hoej. Druga to okręt brytyjski - Scot Carrier. Pierwszy z frachtowców po zderzeniu obrócił się do góry dnem. Służby ratunkowe nie wiedzą, co z członkami jego załogi.
Ratownicy potwierdzają, że mają informacje o co najmniej dwóch osobach, które wypadły za burtę. Uznaje się je za zaginione. Załoga brytyjskiego statku jest bezpieczna.
Nurkowie w akcji
W rejonie zderzenia się statków pracuje co najmniej 10 jednostek ratowniczych, w tym nurkowie. Niektórzy z nich twierdzą, że po przybyciu na miejsce słyszeli w ciemności krzyki o pomoc. Służby przyznają, że woda w Bałtyku jest bardzo zimna, co zmniejsza niestety szanse na przeżycie osób, które wypadły za burtę.
W wodzie jest ciemno i bardzo zimno. Ale nie wieje aż tak mocno. Woda ma około 4 st. C, temperatura powietrza wynosi 5 st. C - dodał Jonas Franzen.