VALERIE MACON/AFP/East News

Aktor z "West Side Story" oskarżony o gwałt

Od niedawna na ekranach kin możemy zobaczyć najnowszy film Stevena Spielberga pod tytułem "West Side Story", a więc hołd złożony musicalowi, który przed siedemdziesięcioma laty podbił Broadway. Miłośnicy kina nie zapominają jednak o tym, że jeden z członków obsady miał swego czasu wykorzystać seksualnie 17-latkę.

Oskarżenia wobec aktora

Jedną z głównych ról w nowej produkcji Stevena Spielberga gra Ansel Elgort, którego można kojarzyć z filmów takich jak "Baby Driver" czy "Niezgodna". Aktualnie aktor bierze udział w akcji promocyjnej "West Side Story". Miłośników kina bulwersuje jego publiczna działalność. Wszystko dlatego, że rok temu był jedną z "twarzy" akcji #metoo. 17-letnia fanka na Twitterze oskarżyła go o gwałt.

Ansel Elgort - winny czy niewinny?

O całej sytuacji można się dowiedzieć jedynie z mediów społecznościowych. Swojego czasu odbyła się tam batalia pomiędzy fanką aktora a nim samym. Ona stwierdziła, że Elgort ją zgwałcił, on zaś uparcie stoi przy stwierdzeniu, że stosunek odbył się za obopólną zgodą. Póki co sprawa nie została skierowana do sądu, więc prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jaka jest prawda.

"West Side Story" - pierwszy musical Spielberga

Zbulwersowanie oraz frustracja internautów ma miejsce w obliczu premiery pierwszego musicalu Stevena Spielberga, który jest jego autorską wizją dotyczącą słynnej broadwayowskiej opowieści. Póki co zbiera pozytywne opinie, a zobaczyć go możemy również w polskich kinach.

Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł