POLSKA I ŚWIAT To, co najważniejsze
Duda z optymizmem o jedności NATO
Oprócz prezydenta Andrzeja Dudy wzięli udział w wideokonferencji także: Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Włoch Mario Draghi, Boris Johnson, NATO reprezentował Jens Stoltenberg, a Unię Europejską Ursula von der Leyen oraz Charles Michel.
Trwają niekończące się rozmowy na szczytach władzy i między przywódcami krajów bezpośrednio zainteresowanych sytuacją na wschodzie Europy. Czyli, praktycznie rzecz biorąc wszystkich. Dziwić może, że po długich miesiącach dyskusji, negocjacji i ustalania wspólnej strategii wszystko nie jest już jasne i klarowne, NATO i USA nie mają gotowego planu działania, a każdy wie co ma robić, gdy Rosja zaatakuje. Pozostaje liczyć na to, że każde takie spotkanie przybliża ludzi u władzy do konsensusu, że Niemcy w końcu zgodzą się włączyć do pakietu sankcji wstrzymanie projektu Nord Stream 2, NATO będzie wiedziało, gdzie i jak wzmacniać pozycje w Europie Wschodniej, a Joe Biden nie palnie czegoś głupiego - i wywołującego międzynarodową konsternację - na konferencji prasowej.
Czego się dowiedzieliśmy?
Niczego. Andrzej Duda zaznaczył, że po dwudniowych rozmowach z prezydentem Ukrainy w zeszłym tygodniu, wczorajsza konferencja była kolejnym etapem przygotowań do zmierzenia się z kryzysem na wschodzie. Był to jednak etap, jak się okazuje, "niejawny". To znaczy, wiemy, że się odbył, że wszyscy są zadowoleni - a przynajmniej tak twierdzą - ale co konkretnie ustalono, tego nikt nam powiedzieć nie zamierza.
Spektrum tematów było szerokie: dyskutowaliśmy o sytuacji wokół Ukrainy, ale nie tylko, rozmawialiśmy także o sytuacji na wschodniej flance NATO w związku z ruchami rosyjskich wojsk. Najważniejsze jest to, że można mówić o jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeżeli chodzi o najważniejszych partnerów. Nie ma nikogo, kto by wyłamywał się z solidarności wobec Ukrainy, wobec pozostałych członków Sojuszu - mówił prezydent Duda po spotkaniu
Andrzej Duda podał również kojącą wiadomość - Polska aktualnie nie znajduje się w niebezpieczeństwie. A przynajmniej - jak to ujął prezydent - nic na to nie wskazuje.
Duda zamierza w najbliższych dniach zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego, zaraz po kolejnych konsultacjach - tym razem z przedstawicielami pozostałych krajów bałtyckich. Prezydent zaznaczył, że te rozmowy odbędą się jeszcze w tym tygodniu. Pozostaje mieć nadzieję, że usłyszymy wreszcie jakieś konkrety.