Jacek Kurski odwołany ze stanowiska. Otwarcie krytykował Mateusza Morawieckiego
Jacek Kurski stracił stanowisko
Jacek Kurski został dość nieoczekiwanie odwołany ze stanowiska prezesa Telewizji Polskiej. Władze partii w kuluarowych rozmowach zapewniały, że są zadowolone z dotychczasowej działalności Kurskiego, ale przed nim postawione zostaną "nowe wyzwania", co może sugerować, że Kurski wejdzie do rządu Zjednoczonej Prawicy.
Głos w sprawie zabrał również sam zainteresowany, który stwierdził, że decyzja została podjęta przez jego "środowisko polityczne".
Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP - napisał na Twitterze Jacek Kurski. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, którą oddałem 7 ostatnich lat, jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP - napisał na Twitterze.
Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 5, 2022
Jacek Kurski przesadził i skrytykował Morawieckiego
Z nieoficjalnych doniesień Onetu wynika, że rzeczywista przyczyna nagłego zdymisjonowania Kurskiego była zupełnie inna, "niż nowe wyzwania". Były prezes TVP na zamkniętych spotkaniach partii miał w ostrych słowach krytykować premiera Mateusza Morawieckiego, którego jak nieoficjalnie wiadomo, chciałby zastąpić na stanowisku.
Odwołanie nastąpiło nagle, bez uprzedzenia Kurskiego. O sprawie wiedziało wąskie grono osób. Jarosław Kaczyński załatwił to bezpośrednio z Czabańskim (szefem Rady Mediów Narodowych — red.). Ten o politycznej decyzji poinformował resztę pisowskich członków rady - mówi anonimowo rozmówca Onetu.
W ocenie rozmówcy Onetu, Jarosław Kaczyński nie chciał, by Kurski próbował z nim cokolwiek wcześniej negocjować. Były prezes miał zostać postawiony przed faktem dokonanym, aby jego pozycja na starcie była mocno osłabiona.