Jakub Kaminski/East News

Kłopoty Banasia. Wojna w NIK

Sejmowa komisja regulaminowa zarekomendowała właśnie uchylenie immunitetu szefowi NIK Marianowi Banasiowi. We wtorek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Banasia przestępstwa. Wniosek złożył jego zastępca - Tadeusz Dziuba.

Według PAP, Banaś ma być oskarżany o złamanie prawa w aż pięciu przypadkach. Zawiadomienie złożone w prokuraturze dotyczy między innymi przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i ujawnienia tajemnicy prawnie chronionej.

Walka między ludźmi na najwyższych stanowiskach w NIK trwa już od jakiegoś czasu. Dziuba uchodzi za wiernego żołnierza Prawa i Sprawiedliwości a Marian Banaś poszedł z partią Jarosława Kaczyńskiego na regularną wojnę od czasu afery z kamienicą w Krakowie. Kiedy prokuratura postanowiła zarzucić sieci na rodzinę Banasia, prezes NIK wpadł w furię, która trwa do dziś dzień. Banaś postawił sobie za cel skontrolowanie każdego obszaru, w którym PiS ma cokolwiek do powiedzenia. Szef NIK chętnie dzieli się owocami kontroli z mediami i robi wszystko, by umacniać jak najbardziej negatywny obraz funkcjonowania rządu.

Szeryf i jego krnąbrny zastępca

Najnowsza historia władz w Najwyższej Izbie Kontroli nadaje się na scenariusz zupełnie niezłego dramatu psychologicznego. Tadeusza Dziubę, który nie dostał się do Sejmu, partia umieściła (w ramach nagrody pocieszenia) w NIK. Jak się szybko okazało, nie miał pomagać Banasiowi, ale stanowić dla niego przeciwwagę i być, kimś w rodzaju "obserwatora". Marian Banaś do najgłupszych nie należy, więc szybko zorientował się w sytuacji. Od tego czasu trwają wzajemne próby pozbycia się siebie przez szefa i jego zastępcę.

24 stycznia, czyli dzień przed wpłynięciem do prokuratury zawiadomienia na Banasia, prezes NIK chciał odwołać Dziubę. Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej negatywnie zaopiniowała jednak jego wniosek.

Jakub Kaminski/East News

Odkąd Banaś stał się ulubionym sprzymierzeńcem opozycji, jasne stało się, że PiS będzie chciał go wyeliminować za wszelką cenę. Posiedzenie komisji regulaminowej, która głosowała za uchyleniem immunitetu przebiegało w dość dziwnych okolicznościach. Do głosu nie dopuszczono pełnomocnika prezesa NIK i polityków opozycji. Obrady były chaotyczne a w końcu zadecydowano, że dalsza część posiedzenia będzie niejawna. Wówczas Straż Marszałkowska uniemożliwiła opozycji wejście na salę.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł