Polska nie dostanie reparacji wojennych. Jasne stanowisko Scholza
Jarosław Kaczyński domaga się olbrzymich reparacji wojennych
Przypomnijmy, że Jarosław Kaczyński pierwszego września zapowiedział, że Polska będzie domagać się olbrzymich reparacji wojennych za szkody, które zostały nam wyrządzone przez Niemcy w czasie II wojny światowej.
Mamy także inną przesłankę, drugorzędną. Otóż Niemcy nigdy tak naprawdę nie rozliczyły się ze swoich zbrodni wobec Polski. Mówię o zbrodniach, które dotyczą naszego kraju, Polaków. Mieliśmy z jednej strony abolicję dla zbrodniarzy (...). Nigdy też niemiecka pedagogika i niemiecka polityka historyczna zbrodni wobec narodu polskiego nie podejmowała. Musimy dążyć do przebudowy świadomości narodu niemieckiego - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Dodał również, że z wyliczeń ekspertów wynika, że Polska domaga się od naszych zachodnich sąsiadów 6 bln 200 mld, bo na tyle zostały oszacowane straty naszego państwa w wojnie.
Zdaniem Jacka Bartosiaka — jednego z ekspertów od geopolityki, takie żądanie rządu w Polsce jest uwarunkowane chęcią manifestacji siły w relacjach z Niemcami i osłabieniem ich pozycji na arenie międzynarodowej.
Scholz: Polska nic nie dostanie
O sprawę przez niemiecką gazetę został zapytany już kanclerz Olaf Scholz. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przywódca rządu odrzucił żądania w sprawie reparacji dla Polski.
Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym - powiedział kanclerz Niemiec w wywiadzie, który ma się ukazać w środę.
Scholz, mówiąc te słowa, powołał się na porozumienie dwa plus cztery z 1990 r., które dotyczyło "niemieckiej jedności". Akt został podpisany przez Niemiecką Republikę Demokratyczną, Republikę Federalną Niemiec, Francję, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i ZSRR.