Olaf Scholz
PIERRE-PHILIPPE MARCOU/AFP/East News

Na nic prośby. Scholz odmawia Ukrainie ciężkiego uzbrojenia

Od kilku tygodni Ukraina intensyfikuje starania dyplomatyczne, by pozyskać broń od partnerów europejskich. Teraz, gdy Rosjanie zostali zaskoczeni na południu kraju jest idealny moment na dozbrojenie Kijowa. Mimo usilnych próśb premiera Denysa Szmyhala, Olaf Scholz twardo mówi "nie".
Reklama

Niemiecka zbrojeniówka jest gotowa. Scholz nie

Tygodnik "Spiegel" informuje o fiasku rozmów między szefami rządów RFN i Ukrainy w sprawie przekazania Kijowowi kolejnej partii ciężkiego uzbrojenia. Niemiecka gazeta podaje, że już w kwietniu koncern zbrojeniowy Krauss-Maffei Wegmann zadeklarował, że jest gotów przekazać Ukrainie sto czołgów Leopard 2A7 i zestawy części zamiennych. Ta transakcja nie dotyczyła bieżącej sytuacji na froncie. Pierwsze maszyny wojenne miały zostać dostarczone Ukraińcom dopiero po 36 miesiącach od zawarcia umowy.

Rozmowy między Szmyhalem i Scholzem nie przyniosły rezultatu. Kanclerz miał wypowiadać się "niekonkretnie" w kontekście wzmacniania ukraińskiej armii, natomiast w przypadku transakcji dotyczącej Leopardów powiedział stanowcze "nie". Dziś nie tylko kraje natowskie, ale również opinia publiczna w Niemczech zadaje sobie pytanie czy Berlin zamierza jeszcze jeszcze pomagać Ukrainie w odpieraniu barbarzyńskiej inwazji wojsk Władimira Putina.

Reklama

Niewygodne pytania i miganie się od odpowiedzi

Rząd RFN zrobił wszystko, by uniknąć konieczności dostarczania ciężkiego sprzętu Ukrainie. Było kluczenie, zasłanianie się brakami w magazynach, powoływanie na pacyfistyczną rolę Niemiec po II wojnie światowej. Presja sojuszników, zwłaszcza Waszyngtonu zrobiła jednak swoje. Ostatecznie, 1 czerwca Olaf Scholz złożył w Bundestagu deklarację, że jego kraj będzie systematycznie dostarczał ciężkie uzbrojenie na front.

Reklama

Chociaż część próśb Kijowa została spełniona, negocjacje z rządem w Berlinie cały czas są trudne, a gdyby nie nieustanna presja niemieckich mediów - mogłyby okazać się zupełnie bezowocne. Die Welt zapytał wprost: czy RFN wstrzymuje swoje militarne, polityczne, finansowe i humanitarne wsparcie dla Ukrainy. Odpowiedź rzecznika kancelarii kanclerza nie napawa optymizmem:

Prosimy o wrażliwość na fakt, że zwykle nie informujemy o poufnych rozmowach

Wrażliwości Niemiec zaczynają mieć dość kraje sojusznicze. Nasi zachodni sąsiedzi zaczynają tracić kontrakty na uzbrojenie. Państwa Europy Wschodniej, które zaopatrywały się dotąd w sprzęt wojskowy pozwalając zarobić Berlinowi, wybierają teraz chętniej konkurencyjne uzbrojenie z USA czy Korei Południowej.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama