Wycieki w gazociągach Nord Stream. To był sabotaż. Sikorski dziękuje USA...
Wycieki w Nord Stream
W poniedziałek duński F-16 patrolujący Morze Bałtyckie zlokalizował trzy wycieki z gazociągów dostarczających surowiec z Rosji. Jeden zaobserwowano w przypadku Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu, dwa pojawiły się na północny wschód od wyspy i związane są z awariami w Nord Stream 1. Równoczesny wyciek w obu gazociągach nie może być dziełem przypadku i zdają sobie z tego sprawę w całej Europie.
Rozmawiałam z premier Danii o akcji sabotażowej dotyczącej Nord Stream. Najważniejsze, aby teraz zbadać incydenty, uzyskać pełną jasność co do wydarzeń i przyczyn. Wszelkie zakłócenia aktywnej europejskiej infrastruktury energetycznej są niedopuszczalne i będą prowadzić do najsilniejszej możliwej reakcji - skomentowała Ursula von der Leyen na Twitterze
Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej zarejestrowała w poniedziałek silne eksplozje w miejscach, gdzie później pojawiły się wycieki.
Na dziwny "zbieg okoliczności" zwrócił uwagę premier Mateusz Morawiecki, który przyznaje, że pojawienie się wycieków zbiegło się idealnie w czasie z otwarciem gazociągu bałtyckiego przez Andrzeja Dudę i premier Danii Mette Fredriksen. Morawiecki podkreśla, że Polska jest bezpieczna, bo wszystkie kontrakty na dostawy gazu zostały z Rosjanami zerwane.
Rewelacje Sikorskiego
"Dla wszystkich jest oczywiste, że stoi za tym Rosja" - komentuje wydarzenie fiński ekspert ds. polityki energetycznej Veli-Pekka Tynkkynen. I jego zdanie podziela pewnie znaczna większość obserwatorów. Inną teorię ma jednak Radosław Sikorski, który wrzucił na Twittera post o zaskakującej treści.
Thank you, USA. pic.twitter.com/nALlYQ1Crb
— Radek Sikorski MEP (@radeksikorski) September 27, 2022
Po opublikowaniu tego wpisu wybuchła prawdziwa burza, bo nikt nie rozumiał o co chodzi europosłowi. Ten zaczął więc tłumaczyć. Przypomniał słowa Joe Bidena, który stwierdził, że "jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, Nord Stream 2 przestanie istnieć". Potem natomiast zwrócił uwagę na to, że uszkodzenie gazociągu wcale nie musi leżeć w interesie Federacji Rosyjskiej.
Uszkodzenie Nordstream zawęża pole manewru Putina. Jeśli będzie chciał wznowić dostawy gazu do Europy będzie musiał rozmawiać z krajami kontrolującymi gazociągi Brotherhood i Jamał. - tłumaczy Sikorski
Oczywiście część komentatorów zarzuciła już europosłowi bycie "rosyjskim kretem", a do jego słów zdążyła odnieść się rzeczniczka Maria Zacharowa, która pyta retorycznie, czy wpis Sikorskiego to jawne przyznanie się do aktu terroryzmu. Kto ma rację? Wygląda na to, że przyjdzie nam poczekać na odpowiedź.