Braun wtargnął do Narodowego Instytutu Kardiologii i szarpał się z Szumowskim
Grzegorz Braun wtargnął do Narodowego Instytutu Kardiologii
Ministerstwo Zdrowia informuje o kolejnym "wybryku" Grzegorza Brauna.
Grzegorz Braun wraz ze swoimi współpracownikami wtargnął do Narodowego Instytutu Kardiologii wykrzykując hasła o segregacji sanitarnej - napisano w komunikacie Ministerstwa Zdrowia.
Grzegorz Braun wyjaśnił, że dokonuje interwencji obywatelskiej w sprawie przymusu szczepień na Covid-19. Były minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że "odpowiedzi na pytania zostaną niezwłocznie przekazane", a następnie próbuje wyjść z gabinetu. Braun krzyczy do Szumowskiego, że ten powinien zostać zatrzymany, bo należy zbadać go alkomatem.
Następnie próbuje obezwładnić byłego ministra zdrowia. "Interwencję" nagrywał jeden ze współpracowników Brauna.
Pana trzeba zbadać alkomatem (...). Pijak ucieka! - krzyczał Grzegorz Braun.
Później Grzegorz Braun zastawił drzwi i nie pozwalał Szumowskiemu opuścić gabinetu.
Szumowski oskarżył Brauna o naruszenie nietykalności cielesnej
W rozmowie z Interią Szumowski wyjaśnił, że złoży zawiadomienie w tej sprawie na policję.
Braun wtargnął na teren szpitala z nieznanymi mi ludźmi. Wtargnęli na posiedzenie dyrekcji akurat w momencie, gdy omawialiśmy kwestię udzielenia pomocy dla szpitala we Lwowie, czym wpisał się w narrację Kremla - stwierdził Łukasz Szumowski.
Szumowski dodał, że Braun nie miał maseczki i biegał po terenie Instytutu, krzycząc, że "jest tutaj wprowadzana segregacja sanitarna".
Gdy panu Braunowi skończyły się argumenty, zaczął krzyczeć "o zatrzymaniu pijaka", że to "zatrzymanie" i rzucił się na mnie fizycznie, chwycił za plecy. Strząsnąłem go i poszedłem dalej. Nie będę fizycznie bił się z posłem, człowiek niestabilnym emocjonanie - mówił były poseł minister zdrowia.