Co dalej z Mejzą? Problemy w obozie władzy
Według doniesień WP, Mejza związany z Partią Republikańską Adama Bielana miał zarabiać sprzedając maseczki antywirusowe pochodzące z nieistniejącej fabryki. To jednak nie wszystko. Poseł żerował na tragedii chorych na nowotwory dzieci, oferując ich zrozpaczonym rodzicom nieskuteczną terapię w Meksyku za ogromne pieniądze (ponad 300 tys. złotych). Gdy informacje wyszły na jaw, w partiach tworzących koalicję rządową zawrzało. Część posłów otwarcie domaga się dymisji wiceministra. Poseł PiS, Sylwester Tułajew skomentował sytuację Mejzy na twiterze:
Standardy, jakie muszą obowiązywać w polskiej polityce, są jasne i przejrzyste. 6 lat temu zadeklarowaliśmy inną od naszych poprzedników jakość. Obywatele nam zaufali i zagłosowali na nas. Od dwóch dni wyczekuję stanowczych decyzji, przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy.
"To tylko szukanie haków"
Sam Mejza nazywa rewelacje dziennikarzy szukaniem haków, które, jak napisał w oświadczeniu:
zbiegło się w czasie z kierowanymi pod moim adresem propozycjami opuszczenia obozu rządowego i przejścia na stronę opozycji. Gdy oferty zostały przeze mnie odrzucone, zaczęły pojawiać się doniesienia medialne mające przedstawić mnie jako potwora. Trudno mi uwierzyć, że to przypadek
Są również tacy, którzy otwarcie go bronią. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Leonard Krasulski nazywa Mejzę "złotym człowiekiem" a Adam Bielan twierdzi, że póki jego partyjnemu koledze nie udowodniono złamania prawa, nie może być mowy o dymisji. Minister sportu Kamil Bortniczuk czyli bezpośredni zwierzchnik Łukasza Mejzy nazwał informacje dziennikarskie "politycznym atakiem" i w dosyć kuriozalny sposób bronił swojego podwładnego mówiąc w TVN24:
Tu nie możemy mówić o złamaniu prawa. Tylko być może o jakiejś odpowiedzialności moralnej. Być może część tych chorych ludzi uzyskała nieuzasadnioną nadzieję na leczenie, ale z tego, co wiem, to minister Mejza jest świadomy tego, że popełnił błąd.
Co z koalicją?
Sprawa wiceministra kładzie się cieniem na współpracy PiS i partii Adama Bielana. Prawo i Sprawiedliwość musi liczyć głosy w Sejmie i nie może sobie pozwolić na stratę koalicjanta. Dziś odbyło się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z posłami PiS, gdzie dyskutowano między innymi sprawę Łukasza Mejzy. Szef partii rządzącej skwitował problemy wiceministra mówiąc jedynie, że "sprawa zostanie wyjaśniona i żadnego oportunizmu tu nie będzie". Co to oznacza dla koalicji i głównego zainteresowanego? Powinniśmy dowiedzieć się w najbliższych dniach.